A, o to chodzi. To głównie dlatego, że nie była idealnie jednorodna (z prędkością c i tak nie mogłaby się poruszać, tak to tylko cząstki bezmasowe mogą).
Młody Wszechświat był wypełniony niemal jednorodnie gorącą materią, ale nie idealnie jednorodnie (a nawet jeśli w jakimś momencie ta materia była idealnie jednorodna, to i tak zaraz losowe fluktuacje by to zepsuły). A jak jest choćby drobna niejednorodność, to znaczy że gdzieś materia jest gęstsza, a gdzieś jest rzadsza. Gęstsze obszary przyciągały materię w okolicy mocniej niż rzadsze obszary, przez co stawały się jeszcze gęstsze, a rzadkie obszary jeszcze rzadsze... co dodatkowo rozpędzało proces, i ostatecznie gęstsze obszary zostały gwiazdami, galaktykami itp. Tak w skrócie
Młody Wszechświat był wypełniony niemal jednorodnie gorącą materią, ale nie idealnie jednorodnie (a nawet jeśli w jakimś momencie ta materia była idealnie jednorodna, to i tak zaraz losowe fluktuacje by to zepsuły). A jak jest choćby drobna niejednorodność, to znaczy że gdzieś materia jest gęstsza, a gdzieś jest rzadsza. Gęstsze obszary przyciągały materię w okolicy mocniej niż rzadsze obszary, przez co stawały się jeszcze gęstsze, a rzadkie obszary jeszcze rzadsze... co dodatkowo rozpędzało proces, i ostatecznie gęstsze obszary zostały gwiazdami, galaktykami itp. Tak w skrócie
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
