Ponoć było tak: Razem miało subwencję budżetową. Ale, że w ostatnich wyborach startowało z list SLD, nie mogło jej użyć. To wypłaciło członkom zarządu, a ci wpłacili na fundusz wyborczy SLD, pewnie częściowo przez słupy, żeby ominąć limity. Bardziej prawna amatorszczyzna niż wielki przekręt.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

