ZaKotem napisał(a): Są sytuacje, kiedy zaczynam czuć sympatię do prawactwa:
Już czas na obowiązkowy weganizm, mniejsze mieszkania i zakaz latania
Ale raczydło. Skończyłem czytanie na lidzie. Wesoło na tej lewicy - samych siebie zaczęli tępić. Ja tam nie zamierzam się już ograniczać, bo jak sobie wyliczyłem osobistą emisję CO2, z kalkulatora postępowego klimatysty wyszło, że wypadam poniżej średniej.
PS mogę się założyć, że masa klimatystów-katasfrofistów będzie miała większy ślad węglowy od mojego. :-P
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

