InspektorGadżet
Między obiektywnymi i "absolutnymi" często stawia się znak równości, przypuszczam, że Ty też tak to rozumiesz (jeśli się mylę, naprostuj) Ja się skłaniam ku poglądom, że pojęcie moralności absolutnej nie jest konieczne do wyjaśnienia całości i nic nowego nie wnosi. Jest subiektywna moralność jednostki, która może stać się częścią obiektywnej, jeśli grupa tak zdecyduje. Dodatkowe pojęcia nie są potrzebne.
Jeśli wzajemna pomoc przynosi korzyść, zostaje zaakceptowana. "Dobre i złe" to tylko etykietki.
Cytat:Tylko że nadal nic jej nie legitymizujeJedyną instancją jest zgoda grupy, żadnej innej "legitymizacji" nie potrzeba.
Cytat:neurozaA nie chodzi Ci o moralność absolutną? Więcej o tym poniżej.
Moralność grupowa a moralność obiektywna to 2 różne rzeczy. Moralność obiektywna byłaby niezależna od podmiotów.
Cytat:InspektorGadżetA kto broni? W temacie chodzi o moralność, a nie o "moralność obiektywną".
Nie da się obronić stanowiska że przyjmując ateizm można przyjąć obiektywne wartości moralne. Oczywiście można dowodzić że naturalnie zjawiska pro społeczne są premiowane ale to nadal nie jest moralności. To że ci pomogę i będziemy mieć z tego korzyść nie znaczy że postąpiłem dobrze
Między obiektywnymi i "absolutnymi" często stawia się znak równości, przypuszczam, że Ty też tak to rozumiesz (jeśli się mylę, naprostuj) Ja się skłaniam ku poglądom, że pojęcie moralności absolutnej nie jest konieczne do wyjaśnienia całości i nic nowego nie wnosi. Jest subiektywna moralność jednostki, która może stać się częścią obiektywnej, jeśli grupa tak zdecyduje. Dodatkowe pojęcia nie są potrzebne.
Jeśli wzajemna pomoc przynosi korzyść, zostaje zaakceptowana. "Dobre i złe" to tylko etykietki.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Terry Pratchett

