Uprasza się o nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Nie, nie brzmi tak. Od czasów Orwella upłynęło tyle wody w Tamizie, że jesteśmy w stanie pewne cechy wyróżnić. W gruncie rzeczy, sprawa takich ruchów opiera się na szukaniu możliwości, która pozwoliłaby odwrócić zastany porządek celem przejęcia władzy.
Nie inaczej działo się to we współczesnej Polsce, gdzie z uwagi na immanentne cechy narodowe Polaków, przybiera formy groteskowe, i choć proces (szczęśliwie) nie zakończył się, to cały lub prawie cały faszystowski zbiór działań jakie wymienia PWN zaistniał.
PWN:
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/faszyzm;3900060.html
I hasło w Brytanice:
https://www.britannica.com/topic/fascism...-movements
Można tylko podstawiać kluczowe reżimowe slogany i dziwić się jak PiS spełnia ten opis.
Kwaczyzm musi upaść. Uprasza się o nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Kwaczyzm powstał i rozwinął się jako protest przeciwko rezultatom transformacji ustrojowej i był wyznaniem wiary ludzi pokonanych, rozczarowanych, spragnionych odwetu; wyrażał niezadowolenie szerokich kręgów społecznych z powodu stagnacji (lata 2011-2014, po kryzysie ekon.), kryzysu moralnego (rozpowszechnianie “zgniłozachodnich wartości cywilizacji śmierci”), brutalności kapitalizmu (wiadomo) i postępów komunizmu (mit o kołchoźnianej UE narzucającej ideologię gender i rzekomych marksistach kulturowych - wiadomo, kfaszyści muszą mieć swojego worga w postaci prawdziwych czy wymyślonych marksistów).
Głosił pełen nienawiści program negacji przemian ustrojowych (polska w ruinie, RP jako niedoszły lider trójmorza), zwracając się przeciwko liberalizmowi i demokracji, pluralizmowi partyjnemu i parlamentaryzmowi (niszczenie trójwładzy, zamach na ustrój państwa, ataki przeciwko UE, gebelsiada TVPiS, brak dialogu, itd.), a także kapitalizmowi i UE
Podkreślał, że liberalizm i wiążący się z nim indywidualizm doprowadziły do zagubienia zasady dobra ogólnego, które znaczy więcej niż suma interesów jednostek. (dehumanizowanie grup społecznych, ograniczanie praw obywatelskich: zgromadzeń, decydowania o sobie i swojej przyszłości jak mniej istotnych od “snów o Wielkiej Polsce Kwaczystowskiej”).
W systemie wielopartyjnym upatrywał źródła społecznych podziałów i walk klas, w których górę biorą ciemne interesy grupowe (Kłamczyńskiego slogany o “układach elit”, ukoronowanie Jezusa - de facto symboliczne ukrzyżowanie, bo działania wolaków i kwaczystów przeczą przypisywanym mu naukom), wywołujące dekompozycję w społeczeństwie i wzmagające chaos w państwie. Poddawał krytyce system demokratyczny jako niezawodnie prowadzący do osłabienia siły i autorytetu władzy. (reżim jest deklaratywnie prodemokratyczny, aczkolwiek robi co może żeby demokrację pogrzebać).
Prezentując się jako filozofia, której dane było „przezwyciężyć” cały dorobek europejskiej tradycji myślowej, kwaczyzm we Wolsce woluntarystycznie nawiązywał do poglądów N. Machiavellego, czerpał z nacjonalistycznych tradycji XIX w. (kwaczystowski reżim jest tak groteskowy i zepsuty, że nie jest w stanie swojej filozofii wymyślić, ale odwołuje się do narodowych mitów mesjanistycznych, wyższości woli i emocji nad rozumem, i garściami bierze co mu pasuje od skrajnych nacjonalistów).
Rewanżystowska rewolucja wolaków dążąca do upodlenia i w końcu upadku.
Syndrom pisowski - charakteryzujący się przekonaniem o własnej wyjątkowości, zakłamywaniem pojęć, niezdolnością do dialogu, wiarą w mity i antynaukowe kłamstwa, celem osiągnięcia osobistych korzyści i zemsty na osobach i grupach ludzi nie podzielających tych samych przekonań.
Kwaczyzm musi upaść. Uprasza się o nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Starczy.
Wytłumacz jak to ma działać w przypadku, gdy osoba, z którą próbujesz dyskutować nie zamierza dyskutować, a w zamian symbolicznie czy dosłownie pluje tobie w twarz. Bo właśnie tak działa kwaczystowskie przedsiębiorstwo kłamstwa, które utrzymuje biednych wolaków w nieustannym napięciu uniemożliwiając jakikolwiek dialog. Jedno kłamstwo przeplatają następnym i tak ciągle. Życzę owocnego dialogu, a tymczasem zalecam: nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Gawain napisał(a): No skoro mowa o faszyzmie to coś konkretnego musi mieć wspólnego z jego twórcą. Bo na razie "faszyzm" brzmi tak:
I właściwie nie wiadomo co ma znaczyć. Dlatego pytam czy ma to coś wspólnego z Mussolinim, bo wtedy przynajmniej coś by miało.
Nie, nie brzmi tak. Od czasów Orwella upłynęło tyle wody w Tamizie, że jesteśmy w stanie pewne cechy wyróżnić. W gruncie rzeczy, sprawa takich ruchów opiera się na szukaniu możliwości, która pozwoliłaby odwrócić zastany porządek celem przejęcia władzy.
Nie inaczej działo się to we współczesnej Polsce, gdzie z uwagi na immanentne cechy narodowe Polaków, przybiera formy groteskowe, i choć proces (szczęśliwie) nie zakończył się, to cały lub prawie cały faszystowski zbiór działań jakie wymienia PWN zaistniał.
PWN:
Spoiler!
I hasło w Brytanice:
https://www.britannica.com/topic/fascism...-movements
Można tylko podstawiać kluczowe reżimowe slogany i dziwić się jak PiS spełnia ten opis.
Kwaczyzm musi upaść. Uprasza się o nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Kwaczyzm powstał i rozwinął się jako protest przeciwko rezultatom transformacji ustrojowej i był wyznaniem wiary ludzi pokonanych, rozczarowanych, spragnionych odwetu; wyrażał niezadowolenie szerokich kręgów społecznych z powodu stagnacji (lata 2011-2014, po kryzysie ekon.), kryzysu moralnego (rozpowszechnianie “zgniłozachodnich wartości cywilizacji śmierci”), brutalności kapitalizmu (wiadomo) i postępów komunizmu (mit o kołchoźnianej UE narzucającej ideologię gender i rzekomych marksistach kulturowych - wiadomo, kfaszyści muszą mieć swojego worga w postaci prawdziwych czy wymyślonych marksistów).
Głosił pełen nienawiści program negacji przemian ustrojowych (polska w ruinie, RP jako niedoszły lider trójmorza), zwracając się przeciwko liberalizmowi i demokracji, pluralizmowi partyjnemu i parlamentaryzmowi (niszczenie trójwładzy, zamach na ustrój państwa, ataki przeciwko UE, gebelsiada TVPiS, brak dialogu, itd.), a także kapitalizmowi i UE
Podkreślał, że liberalizm i wiążący się z nim indywidualizm doprowadziły do zagubienia zasady dobra ogólnego, które znaczy więcej niż suma interesów jednostek. (dehumanizowanie grup społecznych, ograniczanie praw obywatelskich: zgromadzeń, decydowania o sobie i swojej przyszłości jak mniej istotnych od “snów o Wielkiej Polsce Kwaczystowskiej”).
W systemie wielopartyjnym upatrywał źródła społecznych podziałów i walk klas, w których górę biorą ciemne interesy grupowe (Kłamczyńskiego slogany o “układach elit”, ukoronowanie Jezusa - de facto symboliczne ukrzyżowanie, bo działania wolaków i kwaczystów przeczą przypisywanym mu naukom), wywołujące dekompozycję w społeczeństwie i wzmagające chaos w państwie. Poddawał krytyce system demokratyczny jako niezawodnie prowadzący do osłabienia siły i autorytetu władzy. (reżim jest deklaratywnie prodemokratyczny, aczkolwiek robi co może żeby demokrację pogrzebać).
Prezentując się jako filozofia, której dane było „przezwyciężyć” cały dorobek europejskiej tradycji myślowej, kwaczyzm we Wolsce woluntarystycznie nawiązywał do poglądów N. Machiavellego, czerpał z nacjonalistycznych tradycji XIX w. (kwaczystowski reżim jest tak groteskowy i zepsuty, że nie jest w stanie swojej filozofii wymyślić, ale odwołuje się do narodowych mitów mesjanistycznych, wyższości woli i emocji nad rozumem, i garściami bierze co mu pasuje od skrajnych nacjonalistów).
Rewanżystowska rewolucja wolaków dążąca do upodlenia i w końcu upadku.
Syndrom pisowski - charakteryzujący się przekonaniem o własnej wyjątkowości, zakłamywaniem pojęć, niezdolnością do dialogu, wiarą w mity i antynaukowe kłamstwa, celem osiągnięcia osobistych korzyści i zemsty na osobach i grupach ludzi nie podzielających tych samych przekonań.
Kwaczyzm musi upaść. Uprasza się o nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
Starczy.
ZaKotem napisał(a): Uważam, że każdemu wolno sobie potępiać, kogo chce i co chce. Natomiast głupotą jest oczekiwanie, że potępieni na skutek potępienia zaprzestaną swego potępieńczego procederu. Jeśli chcemy ograniczyć jakieś zjawisko, musimy go najpierw zrozumieć, a tego nie da się osiągnąć bez dialogu z ludźmi, którzy dopuszczają się czynów uznanych przez nas za bezecne. Pogarda i potępianie, jakkolwiek dające dużą satysfakcję, ten dialog uniemożliwia, a tym samym utrudnia zmianę.
Wytłumacz jak to ma działać w przypadku, gdy osoba, z którą próbujesz dyskutować nie zamierza dyskutować, a w zamian symbolicznie czy dosłownie pluje tobie w twarz. Bo właśnie tak działa kwaczystowskie przedsiębiorstwo kłamstwa, które utrzymuje biednych wolaków w nieustannym napięciu uniemożliwiając jakikolwiek dialog. Jedno kłamstwo przeplatają następnym i tak ciągle. Życzę owocnego dialogu, a tymczasem zalecam: nie urządzanie się w dupie, bo reżim musi upaść.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

