Ogólnie plandemistość wszędzie zanika. Teraz dominuje narracja, że wirus może i jest ale szczepionki to dopiero prawdziwe zagrożenie. Zarażą rakiem, wszczepią chipy, zmienią DNA, zabiją więcej ludzi niż wirus, spowodują wieloletnie skutki uboczne i ogólnie krowy standardowo mleko przestaną dawać. Co gorsza ten sceptycyzm co do szczepionek nie jest widoczny wyłącznie u osób, które do tej pory przedstawiały postawy foliarskie ale u tych wydawałoby się "normalnych" również. Z jednej strony rozumiem pewien strach przed szczepionką, która została tak szybko opracowana, z drugiej strony zdecydowana większość tych obaw nie ma nic wspólnego z realnymi zagrożeniami ani z racjonalną oceną ryzyka zaszczepienia się w porównaniu z narażaniem na przejście covida.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

