DziadBorowy napisał(a): Ogólnie plandemistość wszędzie zanika. Teraz dominuje narracja, że wirus może i jest ale szczepionki to dopiero prawdziwe zagrożenie. Zarażą rakiem, wszczepią chipy, zmienią DNA, zabiją więcej ludzi niż wirus, spowodują wieloletnie skutki uboczne i ogólnie krowy standardowo mleko przestaną dawać. Co gorsza ten sceptycyzm co do szczepionek nie jest widoczny wyłącznie u osób, które do tej pory przedstawiały postawy foliarskie ale u tych wydawałoby się "normalnych" również. Z jednej strony rozumiem pewien strach przed szczepionką, która została tak szybko opracowana, z drugiej strony zdecydowana większość tych obaw nie ma nic wspólnego z realnymi zagrożeniami ani z racjonalną oceną ryzyka zaszczepienia się w porównaniu z narażaniem na przejście covida.
No mnie to nie dziwi. Odnoszę wrażenie, że za ten strach przed szczepionkami odpowiada ta sama grupa, która na wiosnę szturmowała sklepy. Miały być trupy na ulicach, nie było, to dalej czekają. Wirus był za mało spektakularny, to szczepionki nie będą. W dodatku szczepienie może zaboleć! Koronny argument, że nie należy się szczepić. Tylko wstyd się przyznać, bo się na miękiszona wychodzi.
Sebastian Flak

