Mimo wszystko wypadałoby zaproponować jakiś potencjalnie ryzykowny mechanizm (ten z prionami był głupi). Na oko to jednak szczepionka mRNA wygląda na bezpieczniejszą niż powszechnie stosowane atenuowane wirusy, a te jakichś wielkich powikłań zwykle nie wywołują.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

