lumberjack napisał(a): Aż mi się nie chce wierzyć. Tak jak napisał Gawain - chyba jakoś inaczej liczono ówczesną biurokratyzację. Przecież wszystko było upaństwowione.
Ale ZaKot dobre dane podał. Urzędasów do Centralnego Sterowania było właśnie tylu. Problem polega na tym, że im podlegały wszystkie podmioty, a te z kolei należały do Państwa. A że należały do Państwa, to znaczy, że należały do Partii. A Partia tam upychała kogo się dało spośród wiernych i rodzinnych mnożąc senior menedżerów ds. dystrybucji opakowań szklanych na mleko o procentażu 2 i 3% bo do chudszych i tłutszych już były co najmniej dwa kolejne etaty. Żony owych senior menadżerów zaś zostawały junior developerkami od spraw zakwaterowania pospólstwa przyzakładowego i chwaliły się między sobą, że ich mąż jest z zawodu kierownikiem...
Cytat:Dlatego potrzebujemy jeszcze więcej urzędników i żeby mały ZUS wynosił tak ze 2k a duży ze 3k. Wtedy się rozwiniemy w pizdu, jak ruch samolotów na lotnisku w Radomiu.
Przepraszam z góry za emocjonalny wydźwięk posta ale chuj mnie szczela kiedy o tym wszystkim myślę.
No ja się przymierzam do założenia czegoś, ale PiS podobno chce bykowe wprowadzać i bede się musiał przyznać do ojcostwa w końcu. Ech...
Sebastian Flak

