lumberjack napisał(a): I tak zanim się zaszczepimy to przechorujemy tego covida
zefciu napisał(a): Jakieś dane statystyczne, które to potwierdzą?
Żarłak napisał(a): Od 1 października oficjalnie umierało średnio dziennie 258 osób w związku z covid. Około 2-3% zakażonych objawowo. Czyli średnia dzienna objawowych to było 13 tys. Z tego co pamiętam, to podawali, że objawowe przypadki stanowią 1/5 wszystkich, więc dziennie mogło być ponad 60 tys. przez ostatnie 5 miesięcy. Czyli ponad 10 mln osób, które miały styczność z wirusem. Ale to chyba zbyt dużo by było.
Weź Żarłaku też pod uwagę to, że straciliśmy dostęp do bezpośrednich statystyk - od jakiegoś czasu mamy dostęp tylko do danych ujawnianych nam przez rząd. Mogą być zaniżane. W końcu przecież zanim odebrano ludziom wgląd w prawdziwe dane, wyszło na jaw, że co chwila gdzieś rządowi umykało sporo chorych. A to zapomnieli o tysiącu tu, a to tam... Kapitan Państwo nie za bardzo umie liczyć albo umie ale panuje w nim taki chaos, że nie sposób wszystko zliczyć prawidłowo.
Nie wiem w jakim tempie idą obecnie szczepienia, ale jak się nie wyrobią z nimi do końca roku, to już w międzyczasie prawie każdy będzie po styczności z wirusem. Mam dwóch kumpli, którzy już po dwa razy mieli covida. Jeden pracuje w biurze firmy telekomunikacyjnej i mówi , że u niego w robocie w pomieszczeniu jest kilkanaście osób z czego nikt nie nosi maseczek w trakcie pracy.
zefciu napisał(a): Nie każda mutacja znosi skuteczność nie każdej szczepionki. Póki co szczepionki rzeczywiście zdają się „zbawcze”.
Ale ile już było mutacji? Jedna wykryta w Danii na fermie norek, gdzie zagazowali z tego powodu x milionów norek i odcięli od świata dwa miasta na jakiś czas. Druga wersja z UK, która teraz się panoszy po Europie, ale od kilku dni jest info, że jest nowa mutacja tej mutacji (B1.525). Czwarta wersja jakaś wyjątkowo zjadliwa południowo kalifornijska mutacja grasująca po USA. Przecież z tym covidem będzie wieczna zabawa w kotka i myszkę tak samo jak z wirusem zwykłej grypy. Nigdy nie będziemy na bieżąco - zawsze będzie o krok przed nami.
Żarłak napisał(a): Tak będzie się działo. Jednostkowo też będzie dochodzić do większej ilości ryzykownych zachowań, YOLO itp.
Widzę to po swoim otoczeniu. Ludzie się już tak przyzwyczaili do covida, że już się go nie boją. Nie pilnują się już. Są zmęczeni całą sytuacją i mają jej dość.
Teista napisał(a): Po roku będzie tych zakażonych 1000 x 2 do potęgi 365-1. Lumber nie jest medykiem, ani (uchowaj Boże, a może uchowaj Jahwe) nie jest nauczycielem. Jest budowlańcem, więc będzie zaszczepiony za (mniej-więcej) rok – w zakresie Narodowego Programu Szczepień - NPSC, jako ostatnia grupa uprawniona do szczepienia. Ma wtedy znacznie większe szanse na uzyskanie naturalnej odporności czynnej na Cov2, a nie sztucznej, czynnej za wstawiennictwem doskonałej szczepionki Fajzera. I choć to budowlaniec, a ty mgr. biotechnolog to w tym temacie biologiczno-epidemiologicznym jednak ON ma tutaj rację, a TY nie.
Nie umiem tego wyliczyć tak jak ty, ale tak na chłopski rozum:
1) Rządzą nami debile (albo cynicy celowo odmładzający obecnie społeczeństwo)
2) Służba zdrowia lezy i kwiczy
3) Brakuje szczepionek; nawet UE pod względem załatwiania szczepionek okazuje się impotentna
4) Mamy chaos, anarchię, brak organizacji
5) Tylko połowa Polaków deklaruje chęć zaszczepienia się
6) Przytłaczająca większość ludzi olewa zakazy/nakazy kiedy tylko się da (od zwykłego człowieka począwszy kończąc na ludziach, którzy sami te zakazy wprowadzali).
7) Co z tego, że galerie i restauracje pozamykane skoro ludzie mogą się tłoczyć w kościołach?
Brak organizacji, brak środków, brak wyobraźni, brak zdyscyplinowanego społeczeństwa - to wszystko mieszanka wybuchowa, a skończy się tym, że sporo ludzi prędzej przechoruje covida (lub przejdzie go bezobjawowo) niż się zaszczepi.
Teista napisał(a): Tak, szczepionki zdają się zbawcze, ale tylko te, które wywołują odporność trwałą (różyczka, świnka, tężec, może ospa….) Natomiast te, które wywołują odporność na 3 m-ce lub rok nie są zbawienne dla ludzkości, ale dla koncernów farmaceutycznych już tak.
No właśnie... tak czy srak jak będę miał okazję to się zaszczepię. Nawet jeśli nie jest zbawienna to i tak zawsze to lepiej lżej przejść covida.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

