lumberjack napisał(a): Ma to jakikolwiek sens jeśli jesteś już po przechorowaniu? Przecież teraz masz przeciwciała.
Wtrynię się Sofeiczowi w paradę ;-) Oczywiście, że ma - liczba przeciwciał jest po szczepieniu znacznie wyższa niż przechorowaniu. Zdecydowanie wzmocni w ten sposób odporność na to gówno. Poza tym, według wielu informacji na ilość przeciwciał wpływa również jak mocno przechorowano COVID, a z relacji Sofeicza wynika, że owszem - nie było to skąpoobjawowe, ale też nie przewalcowało go tak, jak jego mamy.
Co do pielęgniarki i respiratorów - to ostatnia deska ratunku i zgadza się, zdecydowanie rokowania są wtedy już marne. Natomiast przytoczona siostra synowej wylądowała pod tlenem - to już wskazuje na cięższy przebieg, ale na szczęście u wielu ludzi przynosi efekty. Również ciekaw jestem szczegółów dotyczących stanu zdrowia tej niewiasty, bo jako człowiek, który w metryczce ma lata chrystusowe, nie bagatelizuję takich przypadków

U mnie, na szczęście, staruszkowie są już po drugiej dawce Pfeizera. Wszystko w porządku, zero powikłań, poza tym, że mama - zadeklarowany linuksowiec - zamówiła Okienka (i to żeby Home... od razu Pro!), a tata, który całe życie stronił od komputerów, rozkręcił mojego starego PC-ta i chciał zjeść leciwego Radeona. No i jakoś dziwnie im się uszy świecą podczas wideorozmowy...
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

