EusMadeus napisał(a): Moim zdaniem cała ta walka z ochroną planety służy temu aby ekolodzy dobrze na tym zarabiali oraz aby przemysł i miejsca pracy przenosiły się do bardziej rozumnych krajów (tak, uważam, że agentura innych krajów pcha UE do tego co robi - bo nie wierzę, że ktoś sam w sobie jest aż tak głupi).
Rozumiem, że Chiny z koszmarnie zasyfionym Pekinem czy Tiencinem, z ciągłymi atakami smogu, z widocznością na paręnaście metrów, z degradacją środowiska, pustynnieniem obszarów to jakiś normalny kraj? Po prostu Amerykanie i Europejczycy traktują Daleki Wschód (Chiny, Wietnam, Tajlandię) jak dawniej traktowano Murzynów. Niech zapitalają za taką pensję za którą nikt normalny pracować nie chce. W prawie każdym kraju UE większość PKB generują usługi. Tam gdzie jest inaczej i dominuje przemysł (Włochy) jest źle. Sprowadzanie tanich towarów daje większe oszczędności, które da się wydać na usługi. I jeszcze handlowcy zarobią. Niemcy nie ukrywają, że import towarów z Polski osłabia w dobie koronawirusa negatywne następstwa pandemii.
https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C81...-ozywienia
Oczywiście nie jest to opcja zerojedynkowa. Warto czasem inwestować w miejsca pracy w przemyśle chociażby high-tech czy takie branże, które zajmą miejsce w łańcuchu dostaw newralgicznych podzespołów. Chociażby po to by uniezależnić się choć częściowo od takich krajów jak Chiny.
EusMadeus napisał(a): Efektem tego wszystkiego będzie to, że przemysł się przeniesie do normalnych krajów a Europa w przyszłości będzie zaściankiem świata.
A tak krytykowane za zieloną politykę Niemcy mają dodatni bilans handlowy i są jednym z największych eksporterów na świecie. Dodatnie saldo ma też np: Norwegia. Więc albo są to kraje "nienormalne", albo sytuacja o zgrozo jest nienormalna, a może jednak co innego?
EusMadeus napisał(a): Ekologia ma sens tylko i wyłącznie wówczas gdy wszystkie kraje na świecie godzą się na te same zasady.
Czyli co? Wisła powinna śmierdzieć, pylica jest ok., rekultywacja hałd górniczych to wymysł lewactwa, kompleksowe oczyszczenie Renu czy Tamizy to zgniły Zachód. A z odratowanych żubrów Polska nie ma prawa być dumna. Bo to takie lewackie... A nasza dzielna Służba Zdrowia poradziłaby sobie ze wszystkim. Nawet ze wzrostem zachorowalności jaki wystąpił w takim Pekinie.
EusMadeus napisał(a): Ja piszę w kontekście fabryk, które się przeniosą do innych krajów. To chyba logiczne, że jeśli zaczną produkować np. zamiast w PL to w Chinach, że wyprodukują porównywalną ilość CO2. Do tego dojdzie koszt w postaci CO2 sprowadzenia tego do Europy. Więc produkcja CO2 w skali globalnej się zwiększy. Tu masz kraje, które emitują najwięcej CO2 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C...w%C4%99gla łatwo można zauważyć, że emisja CO2 spadła w części krajów UE i USA ale wzrosła w Chinach - bo tam przeniósł się przemysł.
"23 września 2020 r. Prezydent Chin Xi Jinping wykorzystał globalną platformę swojego przemówienia do Zgromadzenia Ogólnego ONZ, aby ogłosić zamiar zintensyfikowania przez Chiny działań na rzecz klimatu przed Szczytem Klimatycznym COP26, który odbędzie się w listopadzie przyszłego roku w Glasgow2. Prezydent powiedział, że Chiny osiągną najwyższy poziom emisji przed 2030 r. (poprawa w stosunku do poprzedniego "około" 2030 r.) oraz że będą neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla przed 2060 r. (nowy cel)."
https://www.wwf.pl/aktualnosci/przelomow...imatycznej
Chiny na globalnym ociepleniu stracą więcej niż Europa. Zalewowe Jangcy i Huanghe zasilone szybko topniejącymi lodowcami są w stanie zrobić totalną rozpierduchę na Nizinie Chińskiej. Chińczycy nie są debilami.
EusMadeus napisał(a): Ja piszę w kontekście fabryk, które się przeniosą do innych krajów. To chyba logiczne, że jeśli zaczną produkować np. zamiast w PL to w Chinach, że wyprodukują porównywalną ilość CO2. Do tego dojdzie koszt w postaci CO2 sprowadzenia tego do Europy. Więc produkcja CO2 w skali globalnej się zwiększy. Tu masz kraje, które emitują najwięcej CO2 - https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C...w%C4%99gla łatwo można zauważyć, że emisja CO2 spadła w części krajów UE i USA ale wzrosła w Chinach - bo tam przeniósł się przemysł.
Zwłaszcza do Kataru...Kraje takie jak Wietnam czy Chiny wystartowały z dużo niższego poziomu stąd takie wyniki. Przed pandemią Korea Płd. niemal zrównała się wzrostem gospodarczym z Francją przy ok. 10% procent niższym PKB per capita (3,2 do 2,8%). Po wielu latach ekspansji gospodarczej. W trakcie covida oczywiście Francja straciła więcej, bo i pandemia więc i lockdowny były mocniejsze. Choć w przypadku Francji zielona polityka spowodowała bunt żółtych kamizelek. Nie zawsze proekologiczne inicjatywy bywają trafione. Trzeba mieć jakiś zdrowy rozsądek.
EusMadeus napisał(a): A dlaczego się nie przeprowadzę? W Polsce wybudowałem luksusowy dom i dobrze mi się tu żyje. Natomiast to, że JA sobie dobrze radzę nie oznacza, że mam założyć klapki na oczy i nie widzieć tego co się dzieje. Fabryki przeniosą się do innych krajów i Europa podzieli losy Detroit - tam też kiedyś doprowadzono do tego, że przemysł się przeniósł bo nie opłacało się prowadzić firmy w tym mieście (akurat tam przez związki zawodowe).
Upadło Detroit, tyle, że przemysł samochodowy nie przeniósł się do Chin tylko do którejś z Karolin i jeszcze powstała nowa fabryka lokomotyw i wagonów postawiona zresztą przez Europejczyków produkująca na potrzeby nowojorskiego metra, a także podziemnych kolejek z innych miast..
EusMadeus napisał(a): Normalne kraje to są takie kraje, które nie płacą za prawo do emisji co2. Wymysł UE w tym temacie pogrąża Polskę ponieważ u nas elektryka jest jeszcze na węglu.
To jest proste jak 2+2, przemysł rozwija się tam gdzie ma do tego warunki - czyli poza UE. Zresztą wystarczy popatrzeć jaki UE ma rozwój gospodarczy.
Przed pandemią produkowane w Europie Airbusy w zasadzie wygrały wyścig z Boeingiem, który trwa tylko dzięki zamówieniom rządowym USA. Europa jest największym producentem samochodów na świecie, a przemysł stoczniowy przed pandemią miał b. dobre wyniki. Problemy europejskie biorą się z czego innego. Wysoka redystrybucja dóbr trafia wielokrotnie do osób mało zaangażowanych w poszukiwanie pracy. A wysokie podatki jak np: we Francji drenują średni i mały biznes. Jeśli UE chce być innowacyjna to lepiej stawiać np: na włoskiego producenta komputerów i oprogramowania najwyższej ligi (do myśliwców, dla medycyny, laboratoriów), samolotów czy podzespołów kosmicznych Leonardo niż w badziewnego odpowiednika Xiaomi. Tylko Europa technicznie jest w stanie sprostać Amerykanom w kosmonautyce stąd USA najchętniej współpracuje właśnie z Europą. A, że ESA nie ma tyle pieniędzy co NASA, no cóż. I tyle.

