lumberjack napisał(a): Od analizy danych, korelacji, wynikań, statystyk etc. mieliśmy Pilastra, tylko że dziad jeden skupił się tylko na swoim blogu![]()
Ale nawet jak ktoś stara się tak jak Pilaster, odwoływać do matematyki, statystyki, obliczeń, to i tak często w dyskusjach zarzucano mu wybiórcze dobieranie danych; wybiórcze posługiwanie się takimi a nie innymi wzorami matematycznymi...
No dokładnie. Nikt chyba jeszcze na świecie nie udowodnił w sposób naukowy komuś na forum czegoś co nie zostało wcześniej udowodnione przez naukę.
Sama idea aby forumowicz musiał w sposób naukowy udowadniać swoje tezy jest dla mnie zwyczajnie śmieszna i świadczy o osobie, która się tego domaga. Zwłaszcza w dziale forum "zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe".
Można mieć jakieś zdanie na dany temat. Podać argumenty + oficjalne dane (tak jak ja to zrobiłem). Natomiast aby w sposób naukowy coś udowodnić to jest potrzebny zazwyczaj zespół ludzi, lata badań i fundusze.
Ja podobno złamałem netykietę, którą ktoś wcześniej opracował i do której inni internauci mają się stosować. Ciągle pytam, w którym miejscu ja ją złamałem? Dlaczego odemnie się wymaga abym udowodnił coś czego udowodnić nie można na forum, natomiast gdy ja proszę o coś tak prostego to zefciu i Sofeicz milczą?
Oczywiste jest jak dla mnie, że w obliczu braku argumentów taki człowiek domaga się czegoś niemożliwego do udowodnienia oraz stosuje ataki personalne. Ileż to jest prostsze przyczepić się do wersalików niż w sposób inteligentny prowadzić dyskusję na temat tez, które tu poruszyłem.
