zefciu napisał(a):Fajny przykład, ale prawdziwa zabawa zaczyna się jak połączysz rezystor z nadprzewodnikiem w układzie nie szeregowym, a równoległym. Wtedy, jak będziesz liczył sumaryczną rezystancję układu pojawia się zero w mianowniku. Odwrotność całkowitej rezystancji układu jest sumą odwrotności poszczególnych jego elementów.grownup napisał(a): Stad matematyka ma problem w opisie czarnej dziury czy początku wszechświata. Kiedy dodajemy 2 patyki i 2 patyki to otrzymujemy 4 patyki i to ma odbicie w rzeczywistości ale 2+0 patykówPomyślmy nad takim zadaniem: połączmy szeregowo rezystor o oporności jednego oma z nadprzewodnikiem. Jaka będzie rezystancja takiego obwodu?
nie ma fizycznego sensu tylko abstrakcyjny bo jeżeli zero reprezentuje 0 patyków to nie ma co dodawać i proces dodawania czegoś do niczego nie ma sensu fizycznego.
1/R=1/R1 + 1/R2, gdzie R to oporność układu, R1 to opornik, a R2 to nadprzewodnik.
Co z tym zrobić? Technicy zakładają, że taki układ ma sumaryczną rezystancję równą zeru. Ok, ale wtedy znów pojawia się problem zera w mianowniku, bo z prawa Ohma, jeśli chcemy obliczyć natężenie prądu to mamy nieskończoną liczbę Amperów bo mamy w mianowniku zero.
I=U/R, gdzie R= się zero
Ok, technicy ten stan nazywają prądem zwarcia, ale rachunki nadal przewidują zero w mianowniku. Głupia sprawa. A jak z tego „wyjść z twarzą”?
Bardzo łatwo. Obliczanie rezystancji układów i prawo Ohma opisuje fizyka klasyczna, natomiast nadprzewodnictwo to temat dla fizyki kwantowej.
I niech mi ktoś powie, że fizyka to nie religia. Podstawy te same – dogmat/aksjomat, dokładnie tak samo jak soborowe ustalenia.

