Dnia wczorajszego przyjęliśmy z moją Lubą śmiertelny preparat Billa Gates'a (bo chyba tylko Pfizer jest dziełem tego czorta?). Wszystko w porządku z wyjątkiem bólu ramienia. U mnie to klasyczna obolałość barku, Luba natomiast cierpi na mocny, rwący ból całej ręki - od miejsca wkłucia po same palce. Muszę jednak nadmienić, że kilka lat temu przechodziła półpasiec, który wysypał się właśnie na tym, lewym ramieniu. Bez wątpienia wirus podrażnił wtedy nerw, bo ta ręka odzywała się jej potem co najmniej kilka razy.
Przy okazji plusik dla Narodowych Czempionów, bo formularz e-rejestracji działa teraz modelowo. Mogłem sobie wybrać praktycznie każdą szczepionkę (może z wyjątkiem J&J) i zaszczepić się nawet w ten sam dzień, kiedy to uwolnił się m.in. mój rocznik. I tu drugi plusik - zgłoszenie chęci w styczniu, rzeczywiście, w jakiś sposób mnie uprzywilejowało.
Przy okazji plusik dla Narodowych Czempionów, bo formularz e-rejestracji działa teraz modelowo. Mogłem sobie wybrać praktycznie każdą szczepionkę (może z wyjątkiem J&J) i zaszczepić się nawet w ten sam dzień, kiedy to uwolnił się m.in. mój rocznik. I tu drugi plusik - zgłoszenie chęci w styczniu, rzeczywiście, w jakiś sposób mnie uprzywilejowało.
"Gdzie kończy się logika, tam zaczyna się administracja".
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.
Nie cierpię administracji.
Jestem absolwentem administracji.
Chcę zmieniać administrację.

