ZaKotem napisał(a):lumberjack napisał(a): Odnośnie przyszłych - ciekawe czy lewicowym rasistom uda się zaimplementować do zbiorowej świadomości "white guilt".Nic nie muszą zaszczepiać. "White guilt" to tylko nowa odsłona tego samego rasizmu który toczy państwa postkolonialne.
"A wiesz, osobo ubarwiona - pozwól, że będę cię definiować na podstawie twoich cech wyglądu, a jak nie pozwolisz, to i tak to zrobię - no więc wiesz, osobo ubarwiona, że przedstawiciele mojej rasy strzelali do twoich przodków aż ci się nogami nakrywali? Wiesz, że ludzie mojej rasy robili z twoimi co chcieli? W zasadzie to wyglądasz jak ktoś, kto pochodzi od niewolników, chciałbym ci to przypomnieć, osobo ubarwiona, będę ci to przypominać pięć razy dziennie. Ludzie mojej rasy gwałcili twoich przodków jak chcieli i ujeżdżali wasze żony i córki zakładając im wędzidła. Pochodzisz od ludzi, których ludzie mojej rasy traktowani jak zwierzęta, osobo ubarwiona. Mam nadzieję, że ci nie przeszkadza, że będę o tym pierdolił godzinami, szczególnie w twojej obecności, bo to mnie szczególnie podnieca i nic nie możesz mi zrobić. Tylko przedstawicielom mojej rasy wolno wciąż o tym mówić, jak potężni i władczy byli nasi przodkowie, osobom ubarwionym nie wolno, wam wolno tylko potwierdzać, że zawsze byliście tylko jęczącymi o litość bezsilnymi ofiarami."
Nie, to naprawdę nie jest nic nowego.
That´s cute.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jasyr
Cytat:Profesur Matylda Cohen jest profesurką prawa. Nie białości i genderów. To mnie szczególnie drażni: kiedy archeolog mówi bzdury o astronomii, nikt nie mówi, że ta astronomia to jest niepoważna, kiedy informatyk plecie od rzeczy na temat biologii, nikt nie mówi, że biologia to pseudonauka, a kiedy prawnik, botanik czy kosmetolog wypowiada kretynizmy z dziedziny socjologii i kulturoznawstwa, to już jakoś źle świadczy o tych ostatnich naukach i ich studentach.
Już samo to, że o rasizmie publikuje profesorka prawa sprawia, że jej praca ma pewne podobieństwa do kreacjonizmu, tam też speców od biologii nie uraczysz zbyt wiele. Różnica jest taka, że jej praca została opublikowana. Wprawdzie nie na magazynie podpadającym pod peer-review*, ale zawsze jest to już w obiegu prac naukowych, a nie jakichś publikacji w gazetach lub książek wydawanych prywatnie. Dlatego brać naukowa musi przyjąć tę odpowiedzialność na klatę.
* https://en.wikipedia.org/wiki/Social_Sci...ch_Network
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

