Żarłak napisał(a): Jak długi okres zbadano dla tych upraw?
Pojęcia nie mam. Zakładam, że zachowując proporcje dla standardowych drzew policzono na razie ile wynosi wzrost wydajności fotosyntezy a tym samym o ile procent wzrośnie pobór CO2.
https://www.cire.pl/item,188833,1,0,0,0,...rzewo.html
Cytat:Jedno drzewo pochłania rocznie 6-7 kg CO2, a jeden hektar lasu równoważy roczną emisję spalin czterech samochodów osobowych - wynika z badania przeprowadzonego przez międzynarodową grupę naukowców, która dokonała pomiarów w lesie sosnowym w środkowej części Finlandii.
Stawiam więc, że depozyty drzewne na gruntach rekultywowanych do postaci lasu doprowadzą do pozytywnego sprzężenia zwrotnego. Powstaną nowe lasy, pewnie jakieś bagna, każda partia lasu będzie akumulatorem i zakładając optymistycznie, ślad węglowy będzie trwale spadać.
Cytat:Najlepsze byłoby przerobienie tej biomasy na coś użytecznego, by mieć miejsce na nowe nasadzenia. Drzewa są potrzebne, ale nie rozwiązują problemu.
Ano nie. Zmniejszają, ale docelowo efekt domina działa w obie strony.
Cytat:Na razie tych magazynów zbytnio nie ma, a szczytu popytu na nie też nie osiągnęliśmy, więc nie wiem dlaczego uważasz, że tanieją w oczach.
Bo powerbanki są w cenach 10-12k pln, a pozwalają na 3-4 dni spokojnej pracy dwuosobowego gospodarstwa domowego. Za kilka lat będą wytrzymalsze, pojemniejsze i tańsze (Nissan robi takie z używanych aku). I oprócz tanich instalacji solarnych+kolektorów grzewczych i in. OZE będzie pozwalało na budowanie domów w dowolnym miejscu przy zachowani komfortu. To plus rozbudowa infrastruktury informacyjnej zrobi przewrót ekologiczny. Taka praca zdalna pozwala zaoszczędzić mnóstwo CO2.
Cytat:OZE może być wykorzystywane do wytwarzania wodoru, i magazynowania tak pozyskanej energii, ale to jeszcze potrwa kilkanaście czy dziesiąt lat, zanim to się upowszechni. Same OZE obciążają sieć.
No pewnie potrwa, ale przestawiający się detaliści będą mogli odciąć się od sieci, jeżeli będzie to im nie na rękę a energii będzie nadprodukcja. Natomiast nie ma zakazu budowania się bez przyłącza prądu, zaś koszty studni, ekoszamba plus aku i OZE w przypadku domów już stojących (do remontu np.) czy powstających nie będą tak wysokie jak dziś. Ergo, dodatkowy rok kredytu w zamian za samowystarczalność i brak rachunków za użytkowanie domu plus może jakieś dotacje będzie się zapewne opłacać.
Cytat:Zmodernizowanie tego to niebanalna sprawa, a bez solidnych nakładów po prostu skutkiem będzie ograniczenie mocy, powolniejszy rozwój gospodarki i gorsza jakość życia. Żeby tego uniknąć, wzrośnie import energii od sąsiadów Polski.[/quote]
No ja stawiam na to, że wraz ze wzrostem zainteresowania pojawią się "powerbanki z odzysku" tj. byle elektryk założy firmę, w której używane ogniwa z aut elektrycznych umieści w jakiejś szafie i podepnie do tego domową instalację. I z czasem każdego będzie na to stać, podobnie jak teraz na samochód.
Sebastian Flak

