InspektorGadżet napisał(a): @up, mi chodzi o to że obiektywnym pojmowaniem cudu posługuje się jedynie chrześcijaństwo. Nie wiem co to jest ta wewnętrzna równowaga/nirwana i szczerze powiedziawszy nic mnie to nie obchodzi. Wiem tylko że buddyzm nie uznaje istnienia cudów jak znaku działania istoty boskiej
No co ty! Gdyby Jezus, Mahomet czy Budda jedynie mówili te swoje mądre (i głupie) prawdy, to by nie było ani chrześcijaństwa ani islamu ani buddyzmu.
I pies z kulawą nogą by się nie dał poprowadzić i paść.
Dopiero nadnaturalna komponenta (chodzenie po wodzie, rozmnażanie pokarmów, wskrzeszanie umarłych, lewitacja z miasta M do M, życie bez jedzenia) nadała ich nauczaniu moc.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

