Dramat z tymi szczepieniami.
W mojej gminie masa staruszków zrezygnowała z drugiej dawki z obawy przed zakrzepicą. Plotki mówią, że 80% osób 70+. Wolę nie wierzyć dla ratowania swej wiary w ludzkość.
Sam miałem po Astrze kilka godzin mocnego przeziębienia. Mój brat też. Ukryliśmy to przed rodziną, aby się nie zrazili do szczepionek. Ale to nie wystarczyło. Wujek z ciotką nastraszyli rodzinę, że mieli niby przez "miesiąc" po szczepieniu "sztywne ramię" i nie poszli na drugą szczepionkę. Przez to reszta rodziny nie poszła w ogóle. Najpierw w nieufności czekali, jak to zadziała na innych.
I myślę, że m.in. stąd jest ta porażka z frekwencją. Ileś osób miało katarki i nastraszyli innych, którzy uznali, że katarku mieć nie warto, bo i tak ta korona "to jest tylko w telewizji".
Oczywiście nie mogłem z bratem przekonać rodziny, bo "starsi są mądrzejsi".
W Galicji pewnie przez mocniejsze stosunki rodzinne i społeczne (brak większych zmian struktury ludnościowej przez wieki) nastraszyli się do ósmego pokolenia. I ogółem to region bardziej zacofany przez dziedzictwo Habsburskie. Górale niby tacy twardzi, a szczepionek się boją. Kpina. PiS oczywiście nie pogoni ich do szczepionek jak Macron, bo boi się straty poparcia na rzecz Braunów.
No i działa tu też klasyczna nieufność do nauki. Jak w "Świecie według Kiepskich", gdzie portretuje się "magistrów" jako nieznające prawdziwego życia cieniasy.
W mojej gminie masa staruszków zrezygnowała z drugiej dawki z obawy przed zakrzepicą. Plotki mówią, że 80% osób 70+. Wolę nie wierzyć dla ratowania swej wiary w ludzkość.
Sam miałem po Astrze kilka godzin mocnego przeziębienia. Mój brat też. Ukryliśmy to przed rodziną, aby się nie zrazili do szczepionek. Ale to nie wystarczyło. Wujek z ciotką nastraszyli rodzinę, że mieli niby przez "miesiąc" po szczepieniu "sztywne ramię" i nie poszli na drugą szczepionkę. Przez to reszta rodziny nie poszła w ogóle. Najpierw w nieufności czekali, jak to zadziała na innych.
I myślę, że m.in. stąd jest ta porażka z frekwencją. Ileś osób miało katarki i nastraszyli innych, którzy uznali, że katarku mieć nie warto, bo i tak ta korona "to jest tylko w telewizji".
Oczywiście nie mogłem z bratem przekonać rodziny, bo "starsi są mądrzejsi".
W Galicji pewnie przez mocniejsze stosunki rodzinne i społeczne (brak większych zmian struktury ludnościowej przez wieki) nastraszyli się do ósmego pokolenia. I ogółem to region bardziej zacofany przez dziedzictwo Habsburskie. Górale niby tacy twardzi, a szczepionek się boją. Kpina. PiS oczywiście nie pogoni ich do szczepionek jak Macron, bo boi się straty poparcia na rzecz Braunów.
No i działa tu też klasyczna nieufność do nauki. Jak w "Świecie według Kiepskich", gdzie portretuje się "magistrów" jako nieznające prawdziwego życia cieniasy.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

