lumberjack napisał(a): ZaKotem, jesteś zadowolony? Stało się tak jak chciałeś - politycy będą zarabiać więcej pieniędzy i dzięki temu będą mniej podatni na korupcję. Prawda? Już w kościach czuję, że stali się bardziej moralni. Teraz to na pewno poprowadzą nasz kraj ku świetlanej przyszłości.Jestem neutralny. Ta kasa to są grosiki w budżecie państwa. Nadal uważam, że poseł powinien zarabiać dużo, bo to motywuje ludzi zarabiających mniej, żeby posłami zostać. Konkurencja zwiększa jakość pracy, chociaż oczywiście jest to proces powolny.
Kiedy mówię o "jakości pracy" nie oznacza to, że poseł efektywnie pracujący koniecznie będzie czymś dobrym dla mnie i dla kraju. Gestapowcy, dajmy na to, też bywali pracowici, chociaż dla Polaków lepsi byli tacy, co się opierdalali.
Natomiast to, co bym zmienił, to sposób ustalania tych podwyżek. W żadnej pracy nie ma tak, żeby pracownik sam sobie ustalał pensję. Politycy nie są wszak przedsiębiorcami, tylko pracownikami etatowymi, zatrudnionymi przez, przepraszam za brzydkie słowo, naród. Ja bym to zrobił tak: każdy kandydat na posła przedstawia swoje wymagania finansowe. W rozsądnych granicach, powiedzmy, w przedziale od 30% do 300% obecnej diety. Są one widoczne na karcie do głosowania i każdy może sobie wybrać pracownika tańszego lub droższego. Po wyborach każdy wybrany poseł dostaje tyle, ile sobie zażyczył, nie będzie więc płakusiał, że za mało.

