zefciu napisał(a): Ale przecież E.T. nie pisał o tym, czym mają się kierować naukowcy, tylko czym mogą się (z braku laku) kierować laicy.
Świetnie. W takim razie co mają obowiązek sądzić laicy o skutkach długotrwałego oddziaływania kwasów humusowych na podziemne elementy konstrukcji żelbetowych?
Cytat: pilaster czyta popularnonaukowy wywiad w Wyborczej i oburza się, że taki wywiad nie jest napisany z rygorem publikacji naukowej.
Wywiad popularnonaukowy zwalnia od obowiązku rzetelności naukowej? Można kłamać ile wlezie bez żadnych konsekwencji? Można nie odróżniać ciepła od temperatury (za takie błędy uczniom liceum stawia się pały)?
Zresztą mamy przecież również publikację (współ)autorstwa Malinowskiego, przynajmniej usiłującą udawać naukową:
Nieucy o klimacie
I okazuje się że nie potrafią nawet przeliczyć temperatury ze skali Celsjusza na skalę Kelwina...

Naprawdę cały ten klimatyzm to jest tylko nowa wersja kreacjonizmu. Tamten też miał "swoich" profesorów. Nie czyniło go to bynajmniej "naukowym"

