Dragula napisał(a): Zdecydowanie jedna z najlepszych adaptacji sf, nie wiem czy nie pójdziemy drugi raz za parę dni
Ja pewnie tak samo pójdę znów za parę dni.
Odkryłem dziś cudowny, piękny, skomplikowany, głęboki i spójny świat równoległy. Metafizyka świata, jego estetyka, jego prawa, jego historia, jego odrębność - wszystko jest wspaniałe. Także gra aktorska, muzyka, krajobrazy, szczegóły i szczególiki mnie urzekły.
Film wzruszył mnie dogłębnie. Chyba to najlepszy film, jaki widziałem w życiu. Po seansie chodziłem po mieście kilka godzin w szczęśliwym szoku. Miałem też masę przemyśleń, zwłaszcza na tematy filozoficzne. Uwielbiam analizować "Diunę" w głowie i odkrywać różne smaczki.
Obejrzałem kilka godzin temu. Dalej mnie trzymają emocje. Jestem tym bardziej urzeczony, że nie czytałem "Diuny" i nie znałem fabuły. Szkoda, że tak późno odkryłem ten świat. Ale lepiej późno niż wcale.
zefciu napisał(a):Żarłak napisał(a): Zapowiada się faaaajny film. W sumie to dwa.W sumie to przynajmniej siedem, jak nie więcej.
Jak cudownie

pilaster napisał(a): Wyłania się pewien uniwersalny przepis na sukces kinowy. Mając świetny materiał literacki, wystarczy go po prostu wiernie, z szacunkiem dla oryginału i autora, przedstawić na ekranie, bez robienia jakiś udziwnień na siłę.
Oczywiście samo to nie wystarczy, ale jest warunkiem koniecznym
Oby było coraz więcej filmów kręconych takim sposobem.
pilaster napisał(a): Oczywiście zawsze można się do czegoś przyczepić - Pilastrowi na ten przykład nie podobała się wizyta Pitera de Vries na Salusa Secundus - przecież to miała być tajna planeta szkoleniowa sardaukarów, (oficjalnie więzienna), a tu imperator wpuszcza tam osoby postronne i to jeszcze tak niebezpieczne jak Piter...
Może chodziło o nastraszenie potęgą Imperatora, by rody bały się zjednoczyć przeciwko niemu uznając, że są zbyt słabe, by pokonać Imperatora? Stąd to epatowanie sardaukarami?
"I sent you lilies now I want back those flowers"



