zefciu napisał(a): No właśnie. Czerwony kolor oznacza wszak w filmie, że osłona jest penetrowana. Zatem interpretacja „osłona go uratowała” to nie to, co reżyser miał na myśli.
To, że przed nachyleniem się włącza osłonę ma raczej pokazać, że obawiał się jakiegoś podstępu - w rodzaju ataku fizycznego. Miało to raczej spowodować, że widz unika wrażenia "taki niby inteligentny i groźny wróg a nabrał się na standardowy w filmach numer pt. ostatnie słowa przed śmiercią wypowiadane szeptem".
To co mnie nieco rozdrażniło (choć przyznam, że nie pamiętam jak to było w książce), to, że po tym jak Leto odmawia Paulowi na jego prośbę o możliwość udania się na Arrakis z Duncanem na rekonesans, bo to zbyt niebezpieczne, jest obowiązek, jest przyszłość rodu itp, to później bez wahania ląduje prawie całym dworem aby uratować załogę żniwiarki.
A tak poza tym wszystko ok, film bardzo dobry nie znajduję nic do czego mógłbym się głębiej doczepić.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

