DziadBorowy napisał(a): To co mnie nieco rozdrażniło (choć przyznam, że nie pamiętam jak to było w książce), to, że po tym jak Leto odmawia Paulowi na jego prośbę o możliwość udania się na Arrakis z Duncanem na rekonesans, bo to zbyt niebezpieczne, jest obowiązek, jest przyszłość rodu itp, to później bez wahania ląduje prawie całym dworem aby uratować załogę żniwiarki.Pierwszej rzeczy w książce nie było. Paul nie wyraża w ogóle takiej ochoty. Druga scena jest i rzeczywiście Leto rzuca się na ratunek załogi, przeciąża swoje ’thoptery, poświęca żniwiarkę i przyprawę. Element, w którym Paul się sztacha przyprawą jest w filmie dodany.
Mnie to jakoś nie podpada. Fremeni są rzeczywiście niebezpieczni, o czym można zapomnieć wsadzając ich w buty noble savages. Ratunek dla załogi żniwiarki nie był zaś aż takim niebezpieczeństwem, biorąc pod uwagę, że czerw dopiero się zbliżał, był zaś kluczowy dla wizerunku Atrydów – najważniejszego zasobu, jakim ten ród dysponował.
