Mustafa Mond napisał(a): - zdobytą władzę będzie można podzielić między sobą,No tak. Ale dynamika polityczna jest taka, że sytuacją stabilną jest cesarstwo. Więc taki „podział” skończyłby się powstaniem nowego centrum władzy. Zresztą tego właśnie boi się cesarz na początku Diuny – odebrania pozycji przez Atrydów, a nie powstaniem jakiejś egalitarnej federacji, która nie będzie potrzebować imperatora w ogóle.
Możliwość powstania społeczeństwa zdecentralizowanego następuje dopiero po śmierci Leto II i kosztuje go wiele.
Cytat: - Imperator jakąś tam armię ma, a nie wiadomo do końca, jaka jest jej siła, więc może lepiej nie ryzykować.No nie. To nie jest „jakaś armia” to jest armia, która z łatwością może podporządkować dowolny z rodów. O tym, że istnieje możliwość sformowania armii potężniejszej większość bohaterów książki nie ma pojęcia do momentu, gdy ta armia powstaje.
Tak więc sytuacja polityczna to dosyć niestabilna równowaga. Ktoś nawet wspomina o trójnogu Imperator-Landsraad-Gildia. Stabilność tej sytuacji daje fakt, że nikomu nie opłaca się atakować pierwszemu. Odbiera tę stabilność fakt, że pozycja rodów jest zmienna. W zasadzie można powiedzieć, że Shaddam ma rację niszcząc Atrydów, bo gdyby Leto zrealizował swój plan rekrutacji Fremenów, to równowaga imperium poszłaby uprawiać miłość fizyczną.
