Sofeicz napisał(a): Ale o tym jakoś się ci wszyscy egzaltowani aktywiści się nie zająkną.
Oni właśnie chcą mieć te ciastka i je żreć po staremu.
Przeciwnie, właśnie o tym gadają. Owo samoograniczenie jest przecież kwestią standardowo podnoszoną przez "egzaltowanych aktywistów".
No i nie wiem, skąd lumber bierze te rewelacje o megadrożyźnie, biedzie i chorobach. Bodźce ekonomiczne mają raczej skłonić do zmiany przyzwyczajeń i do systemowych przekształceń w stronę np. źródeł energii nieobciążonych umownymi karami. A że owe przekształcenia mogą być gospodarczo korzystne, to nawet anty-klimatysta pilaster mówił w rozmowie z Popkiewiczem u Wildsteina.
Natomiast faktycznym problemem pozostaje polityczny wymiar, w szczególności kwestia ograniczania się tych, którzy dziś jako społeczeństwa aspirują do luksusów zachodu (natomiast to owi zachodni egzaltowani aktywiście łatwiej rezygnują z tego, co nie jest już w ich oczach żadnym obiektem pożądania na drodze do wymarzonego standardu życia, bo owo bogactwo jest dla nich normą i na wartości zyskują w ich oczach ideały, których ściganie nadaje sens życiu materialnie zaspokojonych). Trudno też skoordynować wysiłki w skali globu, bo transformacja energetyczna (ale też w obszarze np. konsumpcji mięsa) nie jest jednakowo kosztowna dla każdego.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

