lumberjack napisał(a):dammy napisał(a): Lumberjacku, co to za zbitka "ekobolszewizm"? Wyjaśnisz mi co mieli wspólnego bolszewicy z ekologią?
Bolszewicy z ekologią - nic.
Za to ekolodzy z bolszewikami - sporo. Chodzi o metody. I jedni i drudzy pragną siłą, socjalizmem, presją finansową, podatkami, karami, akcyzami zmusić wszystkich ludzi do życia zgodnego z ich wymarzoną i uwielbioną ideologią.
To teraz oświeć mnie. Bolszewicy by ludzie żyli zgodnie z ich ideologią :
rozstrzeliwali, tworzyli gułagi by pracą niewolniczą "reedukować", przyczynili się do hołodomoru, prowadzili ostrą państwową cenzurę. To teraz podaj przykłady takich postulatów wśród środowisk ekologicznych. Skoro twierdzisz, że ekolodzy mają z bolszewikami sporo wspólnego. Bo Twoje przykłady o żadnym bolszewiźmie nie świadczą. Nie każdy ekolog jest socjalistą, a dodatkowe podatki, akcyzy itd. znamy od niepamiętnych czasów. Np. Oliviera Cromwella.
lumberjack napisał(a): W celu obrony. Ekolodzy chcą mi podarować biedę aby uratować mnie przed pożarami, huraganami i powodziami.
Biedę chce Ci sprezentować PiS, a pośrednio wcześniejsze polskie rządy. Ile lat "budujemy" elektrownię atomową? Jak wyglądała modernizacja sieci elektrycznej i przestarzałych bloków energetycznych? Za PiS zbudowano elektrownię w Ostrołęce po czym musiano ją zburzyć. Debilne inwestycje w centralny port lotniczy w Radomiu, w przekop Mierzei Wiślanej i inne kretynizmy powodują, że brakuje pieniędzy na modernizację sektora energetycznego, a to generuje wzrost kosztów prądu. Roczne dopłaty do OZE to mniej niż kosztowała budowa Stadionu Narodowego, a daje to prąd. Co mają ekolodzy z tym wspólnego? Znalazłeś sobie kozła ofiarnego za skretynienie polskich polityków?
lumberjack napisał(a): Tam się każdego roku stawia kilkadziesiąt nowych elepktrowni. Trzy zburzyć to dla nich jak splunąć.
Co nie przeszkadza, że jest to ekonomiczna głupota.
lumberjack napisał(a): To czemu nie ustalić cen benzyny na wysokości 20 zł/l? Przecież to będzie dobre i zbawienne; ludzie natychmiast wymyślą urządzenia pobierające mniej energii.
Przecież elektrownie na ropę odpowiadają za niewielką część produkowanej energii elektrycznej. Przejście na droższe źródła energii jak OZE, atom czy hydroelektrownie idzie głównie kosztem węglowych. Więc co ma jedno z drugim? Nawet przy niskich cenach za benzynę czy ropę prąd będzie drożeć dopóki nie zostanie rozbudowany i zmodernizowany cały kompleks energetyczny.
bert04 napisał(a): Wycinanie lasów pod podkłady w czasie wojny w obcym kraju jest jak najbardziej logiczne. Wycinanie lasów we własnym kraju podczas pokoju logiczne nie jest. Logika wojny jest krótkoterminowa, gdyż stawką jest utrata terenów, logika pokoju natomiast z natury rzeczy musi być długofalowa, pisałem o tym wyżej.
Masz rację. Porównanie mało sensowne.
bert04 napisał(a): A jeżeli tektsy o degradacji terenów między Bizancjum a Outermeer się zgadzają, to dla poprzednich władców (najeźdźców?) było podobnie.
Za czasów Marwanidów Syropalestyna przeżywała gospodarczą świetność, ale później rzeczywiście zaczęło się sypać. O przyczynach długo można pisać. Niemniej to offtop.
Rodica napisał(a): Najważniejsze jest to, co dzieje się z czapa lodowa na Antarktydzie, na razie nic się nie dzieje a miejscami nawet przyrasta, jeśli się trochę podtopi to w 2200 roku wody przybędzie całe 5 m wody w oceanach.
Nieprawda. Z tego co pokazał Sofeicz jest odwrotnie. Antarktyda Zachodnia i Półwysep Antarktyczny topią się coraz szybciej. Wschodnia po krótkim okresie wzrostu czapy polarnej też powoli zaczęła ją tracić. A jak to wygląda w Arktyce:
"Jak poinformował Polar Portal, zarządzany przez badaczy klimatycznych z Arktyki, utrata lodu od 27 lipca była wyjątkowo znacząca. Dziennie topnieniu ulegało około 8,5 miliarda ton metrycznych, co stanowi dwukrotność normy w okresie letnim. Polar Portal podkreśla, że ma to związek z wyjątkowo wysokimi temperaturami, jakie w tym czasie wystąpiły w północnej Grenlandii. Termometr wskazywał wówczas ponad 20°C, czyli dwukrotnie więcej niż średnia letnia temperatura na tym obszarze. Lotnisko Nerlerit Inaat, które znajduje się w północno-wschodniej części wyspy, odnotowało w zeszłym tygodniu najwyższą w historii temperaturę 23,4°C."
https://klimat.rp.pl/planeta/art18511371...cym-tempie
"Arktyka ocieplała się dwa razy szybciej (i to według ostrożnych szacunków) niż reszta Ziemi. W ostatnim czasie tempo ocieplania się tego regionu jeszcze wzrosło, dlatego światowe rządy zaczynają zauważać problem i poważnie myśleć o tym , jak uregulować tą sytuację."
https://www.google.pl/url?sa=t&source=we..._Z3_nSxXYv
Spójrz na rys 1
https://klimatziemi.pl/arktyczny-lod-trend-spadkowy/
Rodica napisał(a): Ale nie wskoczyly na wyższy poziom rozwoju, widocznie potrzebne są jakieś inne dodatkowe czynniki które były obecne w Europie.
Bo to nie jedyny czynnik, ale niezwykle istotny. W czasach nowożytnych papier i ruchoma czcionka była ważnym powodem przewagi cywilizacyjnej Europy i Dalekiego Wschodu nad resztą świata. I to były jedyne regiony gdzie już w erze przedindustrialnej złamały tzw. pułapkę maltuzjańską.
Rodica napisał(a): Podobno się zmniejsza, a w ciągu następnych 8000 tys lat ma się jeszcze zmniejszyć, a to oznacza większe ilości energii docierającej do półkuli północnej.
Nasza ludzka cywilizacja ma jakieś 6 tys. lat. Głupszego argumentu nie jesteś w stanie wymyśleć? Oś obrotu przez najbliższe 300 lat nie zmieni się w sposób istotny, a na taki mniej więcej okres, albo nawet krótszy, planujemy długookresowe ekologiczne działania.
Rodica napisał(a): Sa rozwiązania, dzieki którym wiele terenów można ocalić, budując wały przeciwpowodziowe a nawet pływające miasta. No ale na to są potrzebne pieniądze i dobrobyt.
Właśnie przymus wprowadzenia takich działań spowoduje brak dobrobytu i biedę. Bo za to ktoś będzie musiał zapłacić. I dlatego polityka klimatyczna jest ważna z ekonomicznego punktu widzenia.
Rodica napisał(a): Sofeicz;
Ja znalazłam w internecie informacje zupełnie inne, sam widzisz, ze przeciętny człowiek nie ma możliwości zweryfikowania tego, co jest mitem a co niezaprzeczalnym faktem.
To podaj źródło tych informacji.
Rodica napisał(a): Natomiast Antarktyda zaczęła podobno zamarzać przy poziomie 700 ppm CO2.
Przy poziomie 700 ppm CO2 mogły być zamarznięte lodowce górskie i ziemie bezpośrednio na biegunie. Wówczas na Antarktydzie rosły normalnie lasy:
Str.5 "Zielona Antarktyda zmiany klimatu i szaty roślinnej Antarktydy podczas kredy i kenozoiku" Przemysław Tomczyk
https://www.google.pl/url?sa=t&source=we...REqDmYOUYf
Rodica napisał(a): Tak więc nie można z tego wyciągać jakiś katastroficznych wniosków, dodatkowo temperatura nie koreluje z procentowym przyrostem CO2.
Jak nie koreluje skoro koreluje.
Rodica napisał(a): Pare pokoleń to może być trzysta lat. Jak możesz w ogóle twierdzic, że na przestrzeni tylu lat nic się nie zmieni? Trzysta lat temu byłeś prawie jaskiniowcem jeśli chodzi o technikę.
Rodico, to Ty wyjechałaś z cyklami Milankovicia i zmianą kąta obrotu osi ziemskiej więc co za bzdurne zarzuty wobec adwersarzy? Twoja argumentacja dotyczyła procesów trwających tysiące lat. Nie pamiętasz? Zideologizowanie nie pozwala? A może nie warto dbać o środowisko skoro i tak nas wszystkich szczepionki zabiją

