To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Diuna [film 2020] - i książki, gry, seriale, film Lyncha...
Żarłak napisał(a): Nie widziałeś tych elementów? Jak powinno to być przedstawione żebyś to widział?
W jakikolwiek sposób, byle to pokazać. Paul zachowuje wizje głównie dla siebie, nie dzieląc się nimi zanadto ani z innymi bohaterami, ani z widzami. Dopiero pod koniec filmu laicy jak ja dostrzegli jego ludzką stronę: kiedy w namiocie płakał i kłócił się z mamą, że nie jest gotowy sprostać przeznaczeniu. Wtedy dopiero widać, że to jest tylko dziecko wrzucone w brutalny świat. Wtedy dopiero widz może poczuć tą postać, empatycznie się do niej przywiązać.

Żarłak napisał(a): Rambo to jest typowy film akcji. Obejrzyj sobie Lawrence'a z Arabii.
Lawrence'a nie widziałem, ale Rambo tak. Jest to głównie film o zwichrowanym psychicznie weteranie gnębionym przez system. Specjalnie zrobiłem sobie skrót scen akcji
14:20-15:00 męczenie na komisariacie
16:00-20:20 bójka na komisariacie i ucieczka
35:15-36:15 tropienie i zabicie psów
39:00-42:00 ranienie policjantów
55:00-56:40 rozbrojenie nastoletniego myśliwego i zagonienie Rambo do jaskini
58:00-58:20 bazooka
65:00-65:20 szczury
69:40-70:40 kradzież ciężarówki
71:10-71:50 pościg przez radiowóz, zakończony kraksą z wybuchem
73:00-73:30 rozbicie blokady ciężarówką
74:00-76:0 podpalenie stacji benzynowej i ucieczka mieszkańców
78:00-84:30 polowanie na szeryfa

Łącznie, naciągając, mamy 23min/93min akcji w filmie Rambo, prawie 1/4 filmu. Gdyby zrobić takiezestawie dla Diuny, podejrzewam że wyszłoby podobnie. Jak tylko ktoś będzie miał cyfrową wersję, może policzyć. Żeby nie było: to nie jest żaden zarzut! Tylko stwierdzenie faktu. W Diunie jest dużo powolnego budowania nastroju napięcia i to jest doceniane, ale nie warto zaprzeczać ogromowi akcji który też tam jest obecny.

Żarłak napisał(a): Bez przesady. To jest film zrobiony z artyzmem, ale nie w sposób hermetyczny. Jeśli ktoś go obejrzy i nie znudzi się, to powinien wiedzieć o co chodziło. Nie zrozumie niuansów i tła akcji w pełni, ale nie powinien czuć zrezygnowania.
Wręcz przeciwnie. Obejrzałem poprzednią Diunę Lyncha. Ogrom kiczu i tandetnych efektów specjalnych wpędzał w zażenowanie, ale gra aktorska i budowanie opowieści IMHO były lepsze od nowej wersji. Zrozumiałem z nwego filmu więcej niż laik, ale mniej niż czytelnik. A jednak mnie wynudził

Żarłak napisał(a): Zresztą, można łatwo to ocenić patrząc na zarobki. Jest w czołówce za ten rok. Typowy film akcji z wielopokoleniową widownią zarobił ponad dwa razy tyle i jest podobnej długości, ale no właśnie, Bond jest filmem akcji ze swego rodzaju certyfikatem jakości. Diuna jak na "nową" historię z mieszanymi ocenami co do jej przeszłych realizacji wypada dobrze, jeśli nie bardzo dobrze. Masowy widz jednak coś zrozumiał. Duży uśmiech
Nie chcesz robić takich porównań, bo one nic nie znaczą. Na razie Diuna zarobiła 390 mln dolarów na świecie, w porównaniu do Avatara który zarobił 2,9 mld dolarów. Tak samo jak Diuna, Avatar jest arcydziełem wizualnym z minimalną treścią fabularną. Jeśli druga część będzie się cieszyła większą popularnością od pierwszej, będzie można to ocenić pozytywnie. Na razie, pochwalić należy marketing Uśmiech

Pearl Jam napisał(a): Po półtorej godziny tego filmu byłem nim całkowicie oczarowany, zachwycony. Myślałem coś w stylu: oby się nigdy nie skończył.
I o dziwo, pół godziny później już ziewałem z nudów, a pod koniec zastanawiałem się po jaką cholerę to oglądałem. Dziwna sprawa. Uśmiech
Pójdź do galerii sztuki współczesnej, będziesz miał to samo odczucie. Diuna robi fenomenalne wrażenie wizualne, ale dopiero po chwili widać, że to w sumie prosta opowieść jakich wiele.

Skoro już porównywać, nie mogę się oprzeć by nie wspomnieć o Antydiunie. Dziele zrobionym zupełnie na odwrót, a które wyszło praktycznie w tym samym czasie
1. Serial, a nie film
2. Na podstawie gry, nie książki
3. Gdzie widzowie nie znający gry bawią się lepiej od znawców. Odwrotnie niż w Diunie, która laików szybko nudzi.
4. Kiedy Diuna jest ascetycznym dziełem w klimatach bliskowschodnich w kosmosie, to dzieło jest steampunkiem z fluorescencyjnymi płynami, farbami i neonami w alternatywnym świecie.
5. Kiedy muzyka z Diuny jest nazywana arcydziełem, ale szybko zostanie zapomniana, w tym dziele była najpierw samodzielnym i popularnym bytem.
6. Gdzie nie ma postaci w 100% dobrych, przeciwnie niż w Diunie gdzie zło i dobro są pokazane palcem.
7. Kiedy sama Diuna jest o przewrocie, to dzieło jest o rewolucji i zmianie systemu.

Mowa o Arcane. I nawet widzowie to potwierdzają, gdzie oceny na Filmwebie i Rotten Tomatoes wskazują, że można zrobić arcydzieło wizualne z doskonałą fabułą i rozwojem postaci, nawet drugoplanowych! Dlatego drugi film z uniwersum Diuny najpewniej nie powtórzy sukcesu pierwszej części, natomiast serialowe uniwersum Runeterry zdaje się dopiero rozkręcać.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Diuna [film 2020] - i książki, gry, seriale, film Lyncha... - przez Glassius - 17.12.2021, 00:16

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości