Rodica napisał(a): I to wszystko ma się wydarzyć z powodu wzrostu temperatury o 3 stopnie?
Jeszcze raz, jak dla 6-latki.
Jest jeszcze coś takiego w układzie, jak sprzężenia (poza wymuszeniami).
Akurat tak się składa, że hydrosfera znajduje się w delikatnej równowadze, na granicy przemian fazowych.
I te skromne kilka stopni może zdecydowanie uruchomić kaskadę sprzężeń dodatnich, o których Rodicy, Sofeiczowi i prof. Malinowskiemu nie śniło.
Topnienie wiecznej zmarzliny jest takim potężnym efektem, który może napędzić następny i następny.
Oczywiście ekosfera ma cechy homeostatu i wyposażona jest w wiele sprzężeń ujemnych ale nie potrafimy określić, gdzie leżą granice odporności tego homeostatu na kolejne wymuszenia.
To trochę tak, jak mur z którego wyciągniesz jedną cegłę i będzie dalej stał, wyciągniesz jeszcze dziesięć cegieł i też będzie stał.
Ale wyciągniesz n-tą cegłę i nagle cały mur się zawali.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

