InspektorGadżet napisał(a): Arcane coś pięknego. Najlepsza animacja tego roku. Tylko jak na Netflixa przystało RIOT musiał zrobić z Caitlyn lesbijkę. Tak czy siak 10/10. Nie wiedziałem żeby komuś się ten serial nie podobal
Jestem po czwartym odcinku i mam dosyć mieszane odczucia. Nie, żeby się nie podobał, steampunk jest ciągle jeszcze gatunkiem fantastyki z nutką świeżości i odmienności, nie jest tak zaorany jak klasyczna fantasy, która już dawno przekroczyła fazę post-fantasy. Być może muzyka, w DOTA już za samą czołówkę gotów byłem zjeść cały sezon, w Arcane przerzucam ten dziwny gniot (w środku i na końcu są lepsze kawałki). Tak, to moje osobiste skrzywienia, ścieżka dźwiękowa jest dla mnie ważna. Być może nieco odrzuca mnie emocjonalnie niestabilna Powder / jinx, i tylko nieco mniej niestabilna Vi. Już w Star Wars VII miałem problemy z emo-Ben-Solo. Z drugiej strony postaci drugiego planu wyrównują to, nie są tylko figurami wyciętymi z kartonu jako sztafaż, mają swoje motywacje które wpływają na akcję, trochę jak w GoT, gdzie każda postać tła mogła urosnąć do roli postaci pierwszego planu. Poczekam do końca (w Castlevanii też na początku przeważały zgrzyty i kręcenie nosem, pod koniec wszystkie niemal zapomniałem), ale na razie oscyluję w okolicach 7-8/10.
Cytat:Postać Silco jest świetna. Moja ulubiona, chociaż to główny zły pierwszego sezonu
Faktycznie. Jeżeli kierować się zasadą, że każdy film / serial tego typu jest tak dobry, jak dobra jest postać głównego villaina, to Arcane wybija się na duży plus.
ETA: Ciekaw jestem, czy znasz Erased i jakie masz o tym zdanie. Patrz mój post wyżej.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

