Nie, nie pomarańcza. Zresztą, u nas nie nazywa się "orandż", tylko, właśnie. I myślcie o tym, że trzeba znaleźć dwa kraje lub krainy. Przy czym małe uściślenie, nie chodzi nawet o same kraje, ale o narody te kraje zamieszkujące. Może tu w zagadce początkowej byłem nieprecyzyjny.
Aż dziwię się, że zefciu, nasz forumowy językoznawca, się nad tą kwestią nie pochylił.
PS: Etymologia pomarańczy jest od "pomo arancia", przy czym od tego drugiego członu wywodzi się "orange". Przypomina to trochę herbatę, która została utworzona z "herb tea", podczas gdy reszta świata używa po prostu "tea", ewentualnie "czaj". ale nie o to chodzi. Generalnie język polski ma słabość do podwójnych nazw...
PPS: Pomidor także nie. Gdzie tu jakieś przekręcenia nazwy? Pomodoro?
Aż dziwię się, że zefciu, nasz forumowy językoznawca, się nad tą kwestią nie pochylił.
PS: Etymologia pomarańczy jest od "pomo arancia", przy czym od tego drugiego członu wywodzi się "orange". Przypomina to trochę herbatę, która została utworzona z "herb tea", podczas gdy reszta świata używa po prostu "tea", ewentualnie "czaj". ale nie o to chodzi. Generalnie język polski ma słabość do podwójnych nazw...
PPS: Pomidor także nie. Gdzie tu jakieś przekręcenia nazwy? Pomodoro?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

