OK, podaję wersję ujednoliconą zagadki, łącznie z dotychczasowymi podpowiedziami i uzupełnieniami.
Pewien owoc, bardzo popularny zresztą, ma w swojej nazwie pochodzenie z kraju... z którego nie pochodzi. Przynajmniej do nas przyszedł z innego kraju, lub części kraju, w zależności od epoki. A nazwa wynikła w wyniku drobnego zniekształcenia językowego jak i pewnego ciekawego pokrewieństwa tych nazw. Jaki to owoc, i jakie to dwa kraje?
Podpowiedź: Tymi krajami / terenami nie jest ani Belgia ani Wielka Brytania.
Uściślenie: nie chodzi nawet o same kraje, ale o narody te kraje zamieszkujące.
Następna podpowiedź po południu (tak, jestem taki niecierpliwy).
Pewien owoc, bardzo popularny zresztą, ma w swojej nazwie pochodzenie z kraju... z którego nie pochodzi. Przynajmniej do nas przyszedł z innego kraju, lub części kraju, w zależności od epoki. A nazwa wynikła w wyniku drobnego zniekształcenia językowego jak i pewnego ciekawego pokrewieństwa tych nazw. Jaki to owoc, i jakie to dwa kraje?
Podpowiedź: Tymi krajami / terenami nie jest ani Belgia ani Wielka Brytania.
Uściślenie: nie chodzi nawet o same kraje, ale o narody te kraje zamieszkujące.
Następna podpowiedź po południu (tak, jestem taki niecierpliwy).
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

