zefciu napisał(a):Sofeicz napisał(a): A to mało?Nie oceniam, czy mało, czy dużo. Stwierdzam, że nie miało to niczego wspólnego z sytuacją, gdy państwo narusza czyjeś wolności.
Ale w subiektywnym rozumieniu tych "rokoszan" tak właśnie było. Ukradziono im wybory a ich najważniejsze sacrum (czyli konstytucja) została zgwałcona.
Więc dobry amerykański patriota bierze sprawy w swoje ręce.
Oglądałem wlaśnie na HBO dokument skompilowany z kamer tych szturmujących.
To nie byli żadni chuligani ani szabrownicy, to byli autentycznie uwzniośleni ludzie, którzy uwierzyli, że ich prawa zostały podeptane.
Ogólnie polecam obejrzeć ten dokument, bo kapitalnie (i bezstronnie) pokazuje motywacje i psychologię tłumu.
Cytat:Our Hours At The Capitol
przywołuje wydarzenia z 6 stycznia b.r., kiedy tysiące Amerykanów protestowało przeciwko wynikom wyborów prezydenckich z listopada 2020 r. Zwolennicy Donalda Trumpa wtargnęli wtedy do siedziby Kongresu Stanów Zjednoczonych, chcąc zakłócić certyfikację prezydentury Joe Bidena. Powybijano okna, stratowano meble, skradziono dzieła sztuki. W toku tych wydarzeń pięć osób zginęło, a ok. 138 odniosło obrażenia.
Na dokument HBO i BBC składają się niewidziane wcześniej nagrania, m.in. z monitoringu, oraz relacje z pierwszej ręki. Materiały pokazują eskalację przemocy i moment, w którym wydarzenia wymknęły się spod kontroli.
Film wyprodukował Dan Reed, zdobywca Emmy za Leaving Neverland (2019).
Z kolei za kamerą stanął Jamie Roberts (The Rise of the Murdoch Dynasty).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

