Znajomi, którzy załapali się na dotacje i pokasowali piece węglowe teraz są przerażeni, bo cena ogrzania domu gazem robi się powoli absurdalna. Co prawda węgiel też podrożał - ale i tak kalkuluje się lepiej.
Dodatkowo jest to wkurwiające, że redukcję zużycia węgla przerzuca się na zwykłych ludzi (a przecież w naszym klimacie konieczność ogrzania domu to nie fanaberia ale konieczność) a państwo samo absolutnie nic w tym zakresie ze swojej strony nie robi. Ostatnio urzekł mnie prezydent mojego miasta dość ochoczo walczący wcześniej z piecami węglowymi - oświadczył, że z powodu wysokich cen gazu Miejsca Spółka Ciepłownicza przechodzi na spalanie węgla. Dla nich jest za drogo - ale zwykły człowiek ma przełknąć tą żabę.
Dodatkowo jest to wkurwiające, że redukcję zużycia węgla przerzuca się na zwykłych ludzi (a przecież w naszym klimacie konieczność ogrzania domu to nie fanaberia ale konieczność) a państwo samo absolutnie nic w tym zakresie ze swojej strony nie robi. Ostatnio urzekł mnie prezydent mojego miasta dość ochoczo walczący wcześniej z piecami węglowymi - oświadczył, że z powodu wysokich cen gazu Miejsca Spółka Ciepłownicza przechodzi na spalanie węgla. Dla nich jest za drogo - ale zwykły człowiek ma przełknąć tą żabę.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

