Jeżeli dojdzie do konfrontacji zbrojnej pomiędzy Federacją Rosyjską a Ukrainą, to niezależnie od wyniku takiego starcia zakończy się ono przy stole rokowań, w których ktoś będzie musiał pośredniczyć. Ktoś taki musi być na arenie międzynarodowej niezależnym graczem cieszącym się choćby i ograniczonym, ale jednak zaufaniem ze strony głównych rozgrywających, a przede wszystkim, jak na arbitra przystało nie może jednoznacznie opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu. Na dzień dzisiejszy kimś takim są Niemcy. Gdyby Brytyjczycy zwrócili się do Niemiec o udostępnienie przestrzeni powietrznej dla swoich transportów wojskowych, to Niemcy musiałyby jednoznacznie zadeklarować po której stronie konfliktu się opowiadają – a dziś nie jest to na rękę ani Niemcom, ani Brytyjczykom. W moim przekonaniu to jest właśnie powód dla którego Brytyjczycy swoje dostawy broni dla Kijowa wolą wozić okrężną drogą.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

