lumberjack napisał(a):Gawain napisał(a): Te ilości śmieci to mogą wynikać z chujowego systemu zbiórek, palenia nimi w piecu i wypierdalania do rowów i lasów.
Masz rację, mój sąsiad pracujący na śmieciarce właśnie przywiózł sobie nową dostawę starych mebli do spalenia.
Ale to jest jedna osoba na całą wiochę.
Weź pod uwagę, że zwożenie mebli to dość widoczny objaw, większość mebli jest wywalana i tego samego dnia rozwalana, żeby miejsca na podwórku nie zajmowały. Poza tym to gabaryty, ale w sumie rzadkie i mało widoczne. Zauważ, że najwięcej jest śmieci drobnych typu butelki PET, kartony, foliówki, plastikowe dynksy czy inne kubeczki po śmietanie oraz czasem ciuchy. I to wszystko idzie do spalenia. Z reguly nawet na dzikich śmietniskach to są jakieś puszki, lodówki czasem meble a tego to nie ma. A jak się pomnoży same kubeczki po śmietanach i reklamówki przez roczne zakupy 38 milionów ludzi. to wychodzą tony, które trafiły do atmosfery. Fakt, że nas też nie stać na tyle co Europejczyków, ale jednak mnóstwo śmieci trafia do kominów.
Cytat:Ja z kolei jestem odnośnie wielu rzeczy żydem i od lat nie bylem w sklepie po nowe ubrania (pomijając nowe buty robocze) - u jednej kobiety ze wsi zrobiłem za darmo remont salonu, to mi dała w zamian 3 ogromne torby z ciuchami po swoich synach i chodzę se w nich i może nie wyglądają jak nówki ze sklepu, ale źle też nie wyglądają. Nikt by raczej nie powiedział, że chodzę w ciuchach ze szmatexu (a masa Polaków też w takowych chodzi). itp., itd. Ogólnie piję do tego, że faktycznie jest iluś ludzi w Polsce takich jak mój sąsiad, ale na pewno jest wielu żydowskich lumberów do których pasuje opis z artykułu Obywatela.
Ano i ja mam masę ciuchów, zwłaszcza koszul i podkoszulków ze szmateksów. Nie zmienia to faktu, że jednak mało u nas nowoczesnych sposobów ogrzewania i w takich piecach kaflowych, centralnych i wszelkich z otwartym ogniem ginie masa tej drobnicy, która za granicą jest przyjmowana i ewidencjonowana. Nikt normalny nie zniszczy butelek z kaucją, nie spali w kominku starych skarpet ani reklamówki gdy nie ma do tego paleniska, a nawet jak ma to w kominku nie będzie sobie smrodził bo co parę dni ktoś to odbierze. U nas odbieranie śmieci to jedna wielka śmieszność. Wsie odwiedzane raz na miesiąc, kontenerów do sortowania brak, brak możliwości wywalenia gabarytów bo są zbierane dwa razy do roku i to w ograniczonych ilościach. O systemie kaucyjnym nie wspomnę. Może jak teraz będzie kaucja to się to wszystko pozmienia. Ale smog nie powstaje z palenia samym drewnem i węglem, bo jednak od lat jakość opału nie jest najniższa. Dużo dokładają śmieci, które się po prostu źle palą w piecach.
Sebastian Flak

