dammy napisał(a): Więc implikowało również to, że Hiszpanie mieli proporcjonalnie mniej okrętów stricte wojskowych, a sporo transportowych (choć uzbrojonych). No i mniejsze możliwości rekrutacji przeszkolonych marynarzy towarzyszyło trudności w organizowaniu dużych flot wojennych na europejskim teatrze wojennym w XVIII wieku aczkolwiek zdarzały się wyjątki. Tak się kończy gdy flotę handlową ma się jak na lekarstwo biorąc pod uwagę potencjał.
Nie zapominajmy, w jaki sposób narodziła się brytyjska marynarka wojenna. Była to pirateria pod państwową ochroną, czyli korsarstwo. Kariera Francisa Drake'a symbolicznie pokazuje tę drogę. Oczywiście, że statek piracki ma nieco inaczej rozłożone akcenty wyposażenia i wyszkolenia niż statek, który na dobrą miarę jest transportowcem wyposażonym w armaty.
Cytat:Z Portugalczykami prawie nie walczyli. W ramach Wielkiej Armady Portugalczycy nie stracili w walce żadnego okrętu, a pomimo zaciekłych ataków Angoli ichni São Martinho (wówczas już San Martin) się nie dał natomiast przegrali bitwę pod Chaul. I to wszystko co kojarzę.
Dodajmy tu jako ciekawostkę, z czego to "prawie nie walczyli" wynikało. Anglia i Portugalia mają nastarszy do dziś instniejący sojusz, oficjalnie ratyfikowany w 1386, choć istnieją wspomnienia o nim sięgające 1373. Bardzo rzadko bywał przerywany, a udział w Wielkiej Armadzie był efektem krótkiej unii personalnej Hiszpanii i Portugalii 1580-1640, przez co ta druga de facto była częścią pierwszej.
Cytat:O większej szybkostrzelności pisał też Adam M.
Mój komentarz był odpowiedzią na to. Wyszkolenie wyszkoleniem, ale dwukrotna szybkostrzelność z samej zwinności nie wynika, IMHO. Ale informacja jest z pamięci, źródła nie mam pod ręką.
Cytat:Wśród artylerii burtowej liczyła się szybkość i synchronizacja ostrzału artyleryjskiego. Natomiast zgodzę się z Tobą w przypadku koronad i haubic. Fakt.
Nie wiem, czy wyraziłem się jasno, ale piłem do Napoleona, którego kariera wojskowa zaczęła się od artylerii właśnie. Artylerii lądowej, nie pokładowej. We Francji już przed rewolucją w wojskach lądowych drogi kariery były bardziej przepustowe niż atrakcyjniejsze dla arystokracji stanowiska kapitanów czy admirałów. Nawet nasz Kościuszko się tam dokształcał, choć nieoficjalnie. A Napoleon, wiadomo, najbardziej znany absolwent École militaire.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

