Zwróćcie uwagę na słowacką scenę polityczną. To jest większy gnój niż u nas. Spektrum nacjonalistów aż po neonazizm, komuniści, zdupni populiści, a sumarycznie tego jest więcej niż u nas PiSu i Konfy. To są siły, które mogą się oprzeć tylko o Moskwę. Oni przecież niepodległość zaczęli jako półdyktatura i Mecziar miał tam duże poparcie.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

