Z tego co pamiętam, to w miarę przyzwoicie względem "swoich Żydów" zachowali się Duńczycy i Bułgarzy.
Ale nie ma co porównywać jabłek z gruszkami, bo realia okupacji niemieckiej w krajach 'cywilizowanych' były nieporównywalne z realiami na terenach krajów 'dzikich', takich jak np. Polska.
Pamiętam, jak tłumaczyłem jakiemuś Angolowi okrucieństwa popełniane przez Sowietów w tym wywlekanie ludzi z domów i tenże Angol naiwnie odparł -"To nie trzeba było ich wpuszczać do domu!".
Po prostu jemu się w głowie nie mieściło, że tu nie było "My home is may castle".
Ale nie ma co porównywać jabłek z gruszkami, bo realia okupacji niemieckiej w krajach 'cywilizowanych' były nieporównywalne z realiami na terenach krajów 'dzikich', takich jak np. Polska.
Pamiętam, jak tłumaczyłem jakiemuś Angolowi okrucieństwa popełniane przez Sowietów w tym wywlekanie ludzi z domów i tenże Angol naiwnie odparł -"To nie trzeba było ich wpuszczać do domu!".
Po prostu jemu się w głowie nie mieściło, że tu nie było "My home is may castle".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

