Och, ja też mogę zrobić orędzie, mister putin.
Rosja skończyła się w chwili śmierci Mikołaja II. Od tej pory Moskwą rządzi nowotwór, a samą rosję powinny rozebrać Zachód i Chiny (tak nakazuje moralność i nawet prawo międzynarodowe). No chyba że nie-faszyści przejmą władzę nad rosją, by stała się Rosją. A od Ukrainy i od Ukraińców wara.
Ironiczne, że rosja opowiedziała się po stronie faszyzmu, mimo że w IIWŚ z faszyzmem walczyła.
I to nie Lenin najwięcej zrobił dla niepodległości i antyrosyjskości Ukrainy. Ale blisko, blisko. Też włodzimierz. Też ***in.
Po orędziu.
W zasadzie Trump to odpowiednik Charlesa Lindberga z lat 30-tych (ostatnie wzmożenie autorytaryzmu), a Biden to odpowiednik FDRoosevelta.
Trump i Lindberg:
– showmeni bez doświadczenia politycznego,
– narcyzi,
– America First,
– „aryjskie korzenie”,
– izolacjonizm i dość miłe relacje (trochę niepokojące i tajemnicze) z tyranami.
Biden i FDR:
– słabszego zdrowia (wiek i polio),
– (green) New Deal (duże projekty rozwoju infrastrukturalnego),
– anty-autorytarni i proatlantyccy.
Planem Trumpa było pewnie, by razem z Moskwą rozwalić ChRL, a potem w drużynie tą samą Moskwą rozwalić liberalną demokrację. No a dobrym planem jest, by razem z ChRL rozwalić Moskwę, a potem wygrać z ChRL zimną wojnę systemów ekonomiczno-społecznych.
"Historia się nie powtarza, lecz rymuje."
Tyle że nową trzecią rzeszą jest rosja, a nowym ZSRR Chiny Ludowe, więc razem z Xi musimy wykończyć putina, by potem mieć II Zimną Wojnę z ChRL.
Ale nie uważam, że tym razem będzie wojna światowa. Nie te czasy. To wzmożenie (patrz: Teoria pokoleń Straussa-Howe’a - dzięki Kmacie za polecenie jej) jest w zasadzie żałosne.
Chyba widać sygnały powstwania Aliantów 2.0. Minister Spr. Zagr. Chin Ludowych uznał niepodzielność terytorialną Ukrainy. Nowej imperialnej Japonii... w zasadzie nie ma. A nowe Włochy to... Białoruś? Bez jaj.
"Mówił jeden stary góral..." - tak się skończy.
Zatem będzie dobrze. Wszystko jest pod mądrą teorio-gierkową ochroną wystarczająco mądrych i stabilnych przywódców Wolnego Świata. (pocieszam Was, ale i trochę sam siebie)
Poza tym, czy putinek nie powiedział jednocześnie, że trzeba ratować dziedzictwo ZSRR i że Ukraina potrzebuje "dekomunizacji"? Heh
1. Po części racjonalnie, a po części nie, ale mamy przewagę i jesteśmy gotowi, nieważne co przeważy.
2. Trwa proces walenia w klikę putinową i jej interesiki. Wiem, że on pokojowo władzy jak Franco nie odda (no chyba że się go wystarczająco przekupi i/lub nastraszy), bo to mały i głupiutki narcyzek-egoista. Jakie czasy, taki hitlerek.
Rosja skończyła się w chwili śmierci Mikołaja II. Od tej pory Moskwą rządzi nowotwór, a samą rosję powinny rozebrać Zachód i Chiny (tak nakazuje moralność i nawet prawo międzynarodowe). No chyba że nie-faszyści przejmą władzę nad rosją, by stała się Rosją. A od Ukrainy i od Ukraińców wara.
Ironiczne, że rosja opowiedziała się po stronie faszyzmu, mimo że w IIWŚ z faszyzmem walczyła.
I to nie Lenin najwięcej zrobił dla niepodległości i antyrosyjskości Ukrainy. Ale blisko, blisko. Też włodzimierz. Też ***in.
Po orędziu.
W zasadzie Trump to odpowiednik Charlesa Lindberga z lat 30-tych (ostatnie wzmożenie autorytaryzmu), a Biden to odpowiednik FDRoosevelta.
Trump i Lindberg:
– showmeni bez doświadczenia politycznego,
– narcyzi,
– America First,
– „aryjskie korzenie”,
– izolacjonizm i dość miłe relacje (trochę niepokojące i tajemnicze) z tyranami.
Biden i FDR:
– słabszego zdrowia (wiek i polio),
– (green) New Deal (duże projekty rozwoju infrastrukturalnego),
– anty-autorytarni i proatlantyccy.
Planem Trumpa było pewnie, by razem z Moskwą rozwalić ChRL, a potem w drużynie tą samą Moskwą rozwalić liberalną demokrację. No a dobrym planem jest, by razem z ChRL rozwalić Moskwę, a potem wygrać z ChRL zimną wojnę systemów ekonomiczno-społecznych.
"Historia się nie powtarza, lecz rymuje."
Tyle że nową trzecią rzeszą jest rosja, a nowym ZSRR Chiny Ludowe, więc razem z Xi musimy wykończyć putina, by potem mieć II Zimną Wojnę z ChRL.
Ale nie uważam, że tym razem będzie wojna światowa. Nie te czasy. To wzmożenie (patrz: Teoria pokoleń Straussa-Howe’a - dzięki Kmacie za polecenie jej) jest w zasadzie żałosne.
Chyba widać sygnały powstwania Aliantów 2.0. Minister Spr. Zagr. Chin Ludowych uznał niepodzielność terytorialną Ukrainy. Nowej imperialnej Japonii... w zasadzie nie ma. A nowe Włochy to... Białoruś? Bez jaj.
"Mówił jeden stary góral..." - tak się skończy.
Zatem będzie dobrze. Wszystko jest pod mądrą teorio-gierkową ochroną wystarczająco mądrych i stabilnych przywódców Wolnego Świata. (pocieszam Was, ale i trochę sam siebie)
Poza tym, czy putinek nie powiedział jednocześnie, że trzeba ratować dziedzictwo ZSRR i że Ukraina potrzebuje "dekomunizacji"? Heh
InspektorGadżet napisał(a): 1. Serio myślisz ze Putin i jego przydupasy myślą racjonalnie?
2. "Władza Putina..." serio myślisz że dopóki Putin i jego klika robią złote interesy to ktoś spróbuje go obalić? Przecież nie ma co liczyć że Putin z dobroci serca ustąpi w skutek jakiś protestów
1. Po części racjonalnie, a po części nie, ale mamy przewagę i jesteśmy gotowi, nieważne co przeważy.
2. Trwa proces walenia w klikę putinową i jej interesiki. Wiem, że on pokojowo władzy jak Franco nie odda (no chyba że się go wystarczająco przekupi i/lub nastraszy), bo to mały i głupiutki narcyzek-egoista. Jakie czasy, taki hitlerek.
"I sent you lilies now I want back those flowers"

