kmat napisał(a):bert04 napisał(a): W zasadzie de facto od 2014 kontrolują te tereny, zazwyczaj szybciej przechodzili od tej fazy do jakichś pseudo-niepodległości i interwencji.Donbas miał robić za wewnętrzny destabilizator Ukrainy. Putin bardzo mocno cisnął na jakąś formułę federacyjną, w której te pseudorepubliki będą formalnie podlegać Kijowowi, a w praktyce blokować wszystkie prozachodnie ruchy. Teraz to wszystko poszło się paść. Pytanie czemu. Putin uznał, że projekt nie rokuje? Ma ważniejsze problemy, które musi czymś przykryć? Zwariował i uwierzył we własną propagandę?
Chyba to jest jakaś gra vabank. Korona strasznie przetrzebiła Rosję, a poza tym gospodarczo Rosja ma problemy tak wielkie, że Putin kilka miesięcy temu karał sklepikarzy za wzrosty cen. Zatem władze Rosji ryzykują. Chcą wymusić na Zachodzie wielkie ustępstwa, by zacząć zipieć gospodarczo. A wzmożenie imperialne (podbój nowych ziem) ma dodać poparcia dla władzy od ludu i od elity. No i nowe ziemie mają być łupem wojennym, który można trochę wyeksploatować. Tyle że Putin się przeliczył. Zachód stoi twardo i razem. Sankcje są mocne, a będą jeszcze mocniejsze. NS2 umarł (i bardzo dobrze, bo jakby NS2 istniał jeszcze trochę, to zaraz USA powinno rozwalić tę rurę pociskami, albo skłonić Greenpeace do rozwałki), co sprawiło, że Miedwiediew miał emocjonalny meltdown na Twitterze. A Joe Biden robi za lidera Wolnego Świata, niczym Prezydent USA z filmów akcji (grany przez wkur****nego 80-letniego Clinta Eastwooda), a nie jest zniedołężniałym lewakiem-pacyfistą. Mam wrażenie, że władze Rosji mają o Zachodzie zdanie, że Zachód jest niby strachliwy i uległy, w przeciwieństwie do bezwzględnej Rosji. Dużo złego zrobiło tu chyba takie a nie inne (styl) wyjście z Afganistanu. Rozochociło to Putiny tego świata. No ale teraz Putin się przeliczył.
@Lumberjack
Twoje propozycje są dobre, ale będzie można je zastosować na dalszym etapie. Nie można wszystkich swych sankcji rzucić od razu, bo potem zostanie nam już tylko wojna, więc nie będziemy mieli, jak odstraszać. Jeżeli Rosja zaatakuje Kijów, to Twoje postulaty są zasadne - tak myślę.
A co do Chin Ludowych. Okej. Rosja to odpowiednik III Rzeszy, a Chiny Ludowe odpowiednik ZSRR (nawet komuna się zgadza). Tyle że w historii wpierw Rzesza i ZSRR mieli sojusz - trochę razem podbili (np. Polskę), a potem walczyli między sobą. Gdyby tak samo miało być teraz, to Chiny Ludowe wpierw w sojuszu z Rosją podbiją np. Tajwan, a potem dopiero zaatakują (niekoniecznie wojskiem) razem z nami Rosję. Gdyby to się udało Pekinowi, to pod butem Xi byłby i np. Tajwan i około 1/3 Rosji.
No a naszym celem powinno być, by przekonać Chiny Ludowe, by od razu z nami wzięły się za Rosję, zamiast atakować Tajwan i np. inne wyspy na Morzu Południowochińskim. Żeby tak było musimy pokazać Chinom Ludowym, że, jeżeli teraz dołączą do Nowych Aliantów, to będzie się im to opłacać, bo:
- dostaną 1/3 Rosji, zamiast np. 1/4 albo 1/5 Rosji (w sensie, że my na to przyzwolimy i będziemy do tego dążyć - reszta Rosji, rzecz jasna, do Zachodu),
- jeżeli zaatakują Tajwan (lub inne nie-rosyjskie ziemie), to obłożymy ChRL mocnymi sankcjami i damy Tajwanowi (Republice Chińskiej) dużo broni,
- będziemy inaczej milej traktować ChRL.
W zasadzie już teraz wojska Rosji są w większości blisko Ukrainy, a na wschodzie Rosji mogą się dziać cuda. Jeżeli Chiny Ludowe teraz do nas dołączą i też nałożą mocne sankcje na Rosję, to elita rosyjska będzie już absolutnie w szachu i otoczona. A wtedy oligarchowie mogą się sprzedać i sprzątnąć Putina i innych chorych "generałów". No a jeżeli Rosja, mimo tego, będzie dalej parła do podbojów, to trzeba ogromnie wspierać militarnie Ukrainę robiąc tak proxy-war i w zasadzie walczyć Ukrainą. No i rzecz jasna, już bardzo bardzo ostro nawalać w Rosję np. wspierając ruchy separatystyczne w Rosji. No ale ile Rosja dałaby radę, gdyby wszyscy wokół ją osłabiali i próbowali obalić moskiewskie władze? Pekin tutaj przeważa diametralnie szalę.
Niezwykle ostry pomysł ma Kwaśniewski. On chce przyjąć Ukrainę do NATO już teraz. Ale jak dla mnie to teraz zbyt ryzykowne, bo żarzyłoby się wtedy ryzyko otwatej wojny między NATO a Rosją.
W najbliższych godzinach oczekuję odcięcia od SWIFT-u i większych sankcji na oligarchów i rosyjskie spółki (zwłaszcza państwowe).
W sumie w necie coraz mniej widzę świńskich memów szkalujących Ukrainę, a zaczęły pojawiać się małpie memy szkalujące Putina. Dobrze. Późno, ale się uczymy zagrywek informacyjnych.
No i Turcja jest po naszej stronie, bo Turkom opłaca się ekspansja swych interesów na Kaukaz i Azję Centralną (ludy muzułmańskie). No i te wszystkie Kazachstany też powinny być po naszej stronie, skoro Putin uznał, iż błędem było przyzwolenie byłym składowym ZSRR na wyjście z moskiewszczyzny.
"I sent you lilies now I want back those flowers"


