Sofeicz napisał(a):Sofeicz napisał(a): A ja ci powtarzam że żadnego frontalnego ataku nie będzie, a tylko jakiś kolejny putinowski wynalazek, który utrzyma sytuację pod progiem.
Jak chcesz kogoś na prawdę zaatakować, to nie rozpowiadasz tego wszem i wobec pół roku wcześniej, dając mu możliwość mobilizacji i okopania się.
PS. Odszczekam jak się nie sprawdzi.
Niniejszym odszczekuję.
Mea culpa - nie doceniłem kacapskiego szaleństwa.
No ja nie chciałem wierzyć w taki obrót sprawy. Zachowuje się jak kompletny wariat. Przecież to się kupy nie trzyma. On sądzi, że okupacją i terrorem powstrzyma Ukrainę? Łukaszenko będzie jak Brutus. A najbardziej po dupie dostaną sami Rosjanie. No ja rozumiem, że to ma na celu zrujnowanie i zastraszenie Ukraińców i to chyba jedyny długofalowy cel. Donbas od ośmiu lat nie jest zdobyty, powiększenie terytorium okupowanego kosztem inwazji? Ja tego nijak nie umiem rozpracować. Sensu większego to nie ma.
kmat napisał(a): No to się zaczęło. Czułem, że coś się jednak kroi. Putin za bardzo to rozeskalował, żeby tak po prostu odpuścić. On chyba od początku chciał tego, o czym pieprzył w tym przemówieniu, czyli zjednoczenia Świętej Rusi i rekonstrukcji terytorialnej carskiej Rosji od Władywostoka po Kalisz. Mamy do czynienia z kompletnym wariatem.
Wydaje mi się, że zdał sobie że przerżnął i gra va bank na zniszczenie Ukrainy. Coś w ostatnich dniach musiało go poniżyć albo zagrozić i zdecydował się na atak. Po Baćce było widać psychozę, może się Putinowi udzieliła? Bo że jest chujowo w Rosji po koronce to wiadomo od dawna. Największy wariat kieruje się jakąś wewnętrzną logiką. Zakładam, że w pierdolenie o Wielkiej Rosji to on wierzy. Ale jak nie zdaje sobie sprawy ze skali wysiłku budżetowego...
Wiem kurwa.
Oni z Putinem stracili hajs trzymany za granicą. W mordy im Zachód napluł i zabrał to co cenią najbardziej. Więc rozpierdala Ukrainę w imię swoich i kumpli interesów. I grozi, że w razie pomocy pójdzie na zwarcie, bo jak mu przeszkodzą i przegra to go sprzątną. Putin prawdziwą wojnę to nie na Ukrainie toczy tylko w Kremlu.
Sebastian Flak

