Mustafa Mond napisał(a):Gawain napisał(a): Oczywiste jest, że każda aneksja nie przejdzie. Zrobienie więcej Donbabwów i Ługand to kolejne doczepki o koszmarnych kosztach utrzymania i odbudowy. No i Zachód wiadomo, że tu nie pomoże a Rosja zdychająca, z frontami od Sasa do Lasa, osankcjonowana, bez rynków zbytu, potrzebować będzie prefabrykatów, żarcia, gotówki... I kto je da? Oczywista oczywistość - Chiny. A za co? Za gaz za półdarmo, który bez odbebrania będzie spalany, za ropę, za węgiel, diamenty, złoto i inne cuda Syberii. Na własnych warunkach, po własnych cenach i bez dolara transferowego, tylko za pomocą Jena CBDC. Bo Putin szybko porozpierdala siły Ukraińskie i właściwie na chuj mu gruzy i zgliszcza o wielkości Francji? Z partyzantką ukraińską? Njwyżej pokusi się o "odwiecznie ruskie ziemie" tam gdzie przewaga rosyjskiego w mowie jest najsilniejsza, spróbuje zainstalować Janukowycza, ale to w polityce Chin nic nie zmieni. Oni sobie Putina pod kroplówkę podsadzą i wyssą z Rosji co się da i to za pół darmo.
Opcja z chińską kroplówką i wysysaniem jest niestety możliwa i racjonalna, więc już teraz powinniśmy sprawić, by ta opcja się Pekinowi nie opłacała (poprzez sankcje - np. przenoszenie fabryk z ChRL do Indii, Afryki i innych Bangladeszów), a opłacało się im dołączenie do Nowych Aliantów już teraz (poprzez zachęty).
Myślę, że Zachód a zwłaszcza Ameryka nie wystawią zachęty podobnej do kilku milionów kilometrów kwadratowych topniejącej Syberii i jej bogactw. Oraz ogólnej masy upadłościowej Rosji.
https://biznesalert.pl/inwazja-rosji-na-...e-na-zywo/
Cytat:Prezydent USA ogłosił nowe sankcje wobec Rosji za atak na Ukrainę. Uderzają w elity rosyjskie, banki oraz biznes.
Sankcje USA mają być wprowadzone wspólnie z pozostałymi sojusznikami z NATO, w sumie trzydziestoma krajami. Obejmują transakcje w dolarach, euro i juanach z udziałem instytucji finansowych w Rosji. To także wykluczenie VTB z rynku, zakaz wstępu otoczenia prezydenta Rosji Władimira Putina.
Cytat:10.57
Dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka poinformował, że wojska białoruskie nie uczestniczą w rosyjskiej operacji przeciwko Ukrainie, ale do niej dołączą „jeżeli Rosja o to poprosi”.
Jaja jak berety.
kmat napisał(a):Dla celów nacjonalistycznych i propagandowych. Chodzi o zjednoczenie narodu chińskiego. Wiadomo, że inwestorzy i masa mądrych Tajwańczyków uciekłoby z Tajwanu, a Tajwan będzie się mocno bronił (ze wsparciem Zachodu), więc łatwiej i przyjemniej byłoby Pekinowi podbić np. Myanmę, no ale - nacjonalizm jest nieracjonalny. A Chiny Ludowe to mieszanka komuny, nacjonalizmu i konfucjanizmu.
Zobaczymy. Może i motyw prewencyjnego nie srania na własne plany to to jest. Chociaż z drugiej strony kto w polityce przejmuje się słowami i deklaracjami?
kmat napisał(a):Gawain napisał(a): eżeli ma wrogów na Kremlu.Nie sądzę. Chodorkowski siedzi, a to była naprawdę gruba szycha. Prędzej tych wrogów sobie narobi jak wejdą sankcje na majątki na zachodzie.
Po tym orędziu mam wątpliwości co do własnej wersji. Nie wyglądał na zaniepokojonego wewnętrznymi sprawami. Bardziej na obrażonego bo go wyruchali i zabrali zabawki. No i to co było gadane o oligarchach rosyjskich przerzucił na ukraińskich. Znamienne.
Gawain napisał(a): Putin wprost mówił coś o poprawianiu ukraińskiej dekomunizacji, o Leninie architekcie...No. Tak nieśmiało przypomnę, że przedleninowska granica Rosji przebiegała gdzieś między Kaliszem a Poznaniem. W takich Helsinkach powinni w te pędy zacząć wchodzenie do NATO.[/quote]
Obejrzałem całość i tam widać było plany niszczenia lotnisk, zajebania Czarnobyla i gazowych magazynów. Nigdy nie wspomniał daty przed 1917 jako rokiem rewolucji i tylko w tym kontekście a wymienił ich sporo zwłaszcza rok 1922. Znamienny był traktat brzeski i co prawda mu się nie podobał, ale nie wygląda to na próby pójścia na Zachód tylko na wymienienie genezy dlaczego Ukraina taka duża i potężna została. On nie mówił o niszczeniu Ukrainy tylko o niesłychanie hojnych darach. Okrajaniu. Przywracaniu Rosjan do macierzystej kultury. O Donbabwe i Ługandzie wspomniał jako republikach pokrewnych... Może i stworzy z tego Małorosję, ale bez rządu ukraińskiego przyklepującego zdobycze raczej nie anektuje. Mnóstwo czasu stracił na gadanie o podstępnych usańcach i ich roli, zwłaszcza w terroryzmie i sponsorowaniu go. I tutaj może ktoś miał pucz skręcić? Prawdopodobne wielce.
Gawain napisał(a): zająć może coś poza Krymem albo natworzyć więcej republik ludowych.Idzie po wszystko. Nie będzie kolejnych minirepublik tylko Małorosja.[/quote]
Nie jestem przekonany. "Dekomunizacja" wskazuje, że chce zabrać wszystkie peryferia i zostawić jakiegoś karła z marionetkowym rządem.
Gawain napisał(a): Coś musiało go wkurwić i dotknąć bezpośrednio.Chłop ma obsesję na punkcie odbudowy imperium i Wszechrusi. Z każdym rokiem to jest mniej realistyczne. Młody nie jest, 70 lat i plotki o raku. Jeśli nie teraz to kiedy?
[/quote]
Pierdolca może mieć, ale mało nie zszedł jak mówił o zagrożeniu Rosji przez NATO i wygląda na to, że metoda małych kroczków jaką został wyruchany bardzo ugodziła w imperialistyczne plany, które walą się na jego oczach. Ratuje co może z tych planów, bo jak nie zrobi nic to się obudzi z Ukrainą mającą jądrówki i NATOwskim sprzętem, rakietami oraz drrrrrrrronami (aż się telepał ze złości). Stwierdził, że Ukraina może mieć błyskawicznie broń jądrową, co mnie co nieco zdziwiło. Ale znalazłem to:
Cytat:Julia Tymoszenko twierdziła, że przy okazji przekazania Rosji ukraińskich arsenałów nuklearnych nie doliczono się aż 250 głowic, lecz Moskwa i tę informację stanowczo zdementowała.
https://www.rp.pl/historia/art2050151-bo...ki-pandory
Czyli biorąc na serio paranoję Putina jest prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że Ukraińcy mają broń jądrową (nieużywalną, wiadomo z jakich względów) i durne drony plus Tomahawki mogły by z terenów wschodniej Ukrainy rozpierdolić w kilka-kilkadziesiąt minut obydwa miasta Rosji XD Natowskie wykończenie wroga za pomocą rąk trzecich. Nawet jeżeli to tylko psychoza to jednak prawdopodobna. U Ruskich ginęły atomówki, owszem. Ale kurła, 250 sztuk?! Okrągła liczba, taka mało przypadkowa a wygląda na to, że te bomby nigdy (może poza Izraelem i Pakistanem bo nie mam pojęcia czy to technologie rodzime) nie wypłynęły. Nawet jeżeli były tylko walizkowe, to jeden zamachowiec... Kurwa, zgroza. Ale ja niczego nie jestem już pewien. Albo czuje się skrajnie zagrożony, albo mu korba odpierdoliła. Jemu jest na rękę zasianie strachu, bo jak się boją szaleństwa to przeszkadzać nikt nie będzie. Po tym co gadał nie wygląda na wariata. Raczej na frustrata. Najbardziej go zabolało rozszerzanie NATO, więc na moje oko tutaj też mogło kilka państw zgłosić po cichu chęć akcesu. I w tej sytuacji byłby okrążony przez Chiny, sojuszników Chin i NATO. I nie mógłby rozpętać żadnej wojny. Nigdy. No to może i spełnia marzenia bo mu się wymykają z rąk. Ale kwestią czasu jest rewolucja. Dodajmy technologiczna rewolucja. Więc niezależnie co Putin zrobi każde suwerenne i wolne państwo prześcignie Rosję w poziomie życia. A odpadanie kolejnych "Ługand" i "Donbabw" od macierzy to kwestia poczekania.
https://fb.watch/bnEx_T1Zyo/
Sebastian Flak

