Rodica napisał(a): Myślę, bercie, że nie masz pojęcia o tym, jak opłacalna jest produkcja lekow, ile korporacje na tym zarabiaja, dlaczego kosztuje miliony? (...)
Wszystko co opisałaś dotyczy też tradycyjnych praw własności. Kiedyś miliony zarabiano na kluczowych surowcach, potem na własności środków produkcji. Dziś największe miliony zarabia się na pomysłach. Począwszy od algorytmu na programy, których oboje używamy, żeby prowadzić tę rozmowę. A kończąc na takich właśnie lekach.
Cytat:Może właśnie przez restrykcyjne wymogi, przepisy i zakazy do nie stosowania tańszych technologii. Nic o tym nie wiesz, nikt nic o tym nie wie.
Natomiast przez wiele lat, w czasie kiedy możnaby wyprodukować tańsze zamienniki umierają ludzie, tysiące, miliony ludzi. Czy to jest moralne?
Nie pamiętam, żebym twierdził, że to moralne. Ale taka jest szara skrzecząca rzeczywistość. W rzeczywistości nikt by nie schylał się nad wymyślaniem nowych lekarstw, gdyby to nie było dla niego opłacalne. Nie myl mnie z jakimś neolibem, który idealizuje ten stan rzeczy, zdaję sobie z niego sprawę, zdaję sobie też sprawę z tego, jak łatwo tu o nadużycia. Ale jestem realistą. Koszty produkcji jekarstwa X są niczym w porównaniu do trudu wymyślenia lekarstwa X. Zlikwiduj prawo patentowe dla lekarstw, zakończysz badania w medycynie.
No chyba że przerzucisz to w całości na państwo. Ale z Twoich innych wpisów nie wynika, żebyś była fanką kapitana państwo. Ja też nie specjalnie, państwo może stymulować pewne rozwoje, wspierać instytucje badawcze lub miejsca edukacji. Ale broń borze, żeby państwo miało ręcznie sterować procesami badawczymi.
Rodica napisał(a): Nie mogę wkleić linku do artykułu, ale możesz sobie znaleźć artykuł "porozmawiajmy o BigFarmie" z którego wynika, że wielkie organizacje lobbingowe miały wpływ na kształt ustalanego prawa, a ich członkowie mają powiązania z polityką. Tylko jaki to ma związek z liberalizmem?
Rodico, powoli dochodzisz do tego, dlaczego neoliberalizm jest mitem. Dlaczego te wszystkie teksty o "wolnych rękach" sterujących, o "skapywaniu w dół" i tak dalej to tylko pewne zasady, w części rzeczywiste, w części oparte na fantazjach, w części tylko dogmaty neolibskiej wiary. A prawda jest całkiem prosta:
Pieniądz to władza.
Myśl dalej tym tokiem, to dojdziesz do tego, że tak jak demokracja to, w uproszczeniu, metoda ograniczania władzy państwa nad obywatelem (rozdzielność władzy, legalizm, prawa człowieka itd), to prawa socjalne są, w podobnym uproszczeniu, próbą ograniczania władzy pieniądza nad obywatelem. Często polega to na podobnych mechanizmach, przykładowo niezależność sądu ma zapewnić tak ochronę obywatela przed samowolą policjanta, tak samo mają zapewnić ochronę pracownika przed pracodawcą. Czy to zawsze funkcjonuje? Oczywiście, że nie. Ale pokaż mi system, w którym to funkcjonuje lepiej, lub gdzie przynajmniej stara się funckjonować.
Wracając do pytania postawionego wyżej, oczywiście że Big Farma będzie wpływało na politykę. Kiedyś to robili właściciele fabryk i kolei, przedtem właściciele ziemii i kopalni. To te same mechanizmy, tylko czasy inne. I metody kontroli nieco lepsze, choć nadal ułomne. Co do reszty, patrz wyżej.
Cytat:Dlaczego politycy dają się korumpować, a nie są nieskazitelni moralnie i dlaczego to ma być charakterystyczne dla liberalizmu?
Czy przeprowadzono referendum, z którego wynikało, że większość ludzi popiera takie prawa czy sobie tak ustalili, bo tak im się podobało.
Myślę, że wyjaśnianie zasad funkcjonowania demokracji, a także analiza licznych błędów (i wypaczeń) by rozwaliła ten wątek kompletnie. Więc może skrócę: władza pieniądza jest wszędzie, tak w demokracji jak i w dyktaturach. W obu formach władzy wpływy między właścicielami majątku i władzą państwową istnieją, podlegają pewnym wymianom i nigdy nie będą do końca czyste. Demokracja zapewnia jedynie pewną przewagę transparentności i pewien, skromny ale zawsze, wpływ ludności na władzę w procesach wyborczych. I tyle. Ludzie nieskazitelni moralnie nie istnieją, a już w polityce to na pewno, więc nie przykładaj jakichś maksymalnych i nieosiągalnych wymagań.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

