ErgoProxy napisał(a): Jasne? Nie mozna szczerze zawierzyc sie Bogu Ojcu chrzescijan, jesli pierwej rownie szczerze - moze nawet bardziej - nie uwierzy sie w ich Szatana. Inaczej misja Jezusa jest w ogole bez sensu i nasz misjonarz laduje na drzewie. Wszyscy chrzescijanie sa satanistami, swiadomymi badz nie. Ci drudzy sa gorsi, bo nie kontroluja swoich, hm... powiedzmy, nie zintegrowali archetypu Cienia i dlatego wysylaja sprzeczne sygnaly, a Ty nigdy nie wiesz, jaka maniane odwala w nastepnej chwili. Bo raz kontroluje ich Dobro, raz Zlo, a raz podejmuja decyzje sami. Takie Gollumy z nich sa.
Ech Ergo, po pierwsze primo, to tania retoryka. Wiara w szatana i wiara w istnienie szatana to dwie różne rzeczy. Językowo podobne, niemniej diametralnie różne. Gdzieś to było, w Biblii albo w Fauście, że szatan też wierzy w istnienie Boga. Ale nie wierzy Bogu. To tyle w kwestii manipulacji językiem.
A po drugie primo to jeżeli ta hipotetyczna Rodica jest poganką, no to mamy z górki. Chrześcijaństwo, pakiet standardowy, określa wszystkie pogańskie bogi i bożki jako stzatańskie demony i diabły. Od Baal-Ze-buba i Molocha po Borutę i Rokitę. Wystarczy więc takiej hipotetycznej Rodicy wytłumaczyć, że ten jej Trygław, Swiatowit czy inny Perun to diobły właśnie, a potem ściąć dęby, spalić chramy i na ich miejscu postawić kamionny kościółek romański, co to w razie co i gniew tubylców przez czas jakiś wytrzyma. I tyle.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

