Jaques napisał(a): Koniec końców rozdzielczość, którą widzimy, jest taka na jaką pozwala nam nasze oko. A świat jest na tyle złożony, na ile pozwala nam nasz mózg. To co znamy to "symulacja świata" stworzona w naszej głowieNo możemy obraz powiększać. To jest pytanie o tą autonomiczną pamięć. Bo jeżeli np nawiercimy jakoś specyficznie włos, obejrzymy go pod mikroskopem, zapamiętamy ten obraz i za tydzień obejrzymy go ponownie
i będzie wyglądał tak jak go zapamiętaliśmy, to znaczy, że Matrix też w symulacji musiał wygląd tego włosa zapamiętać, tak aby porównanie włosa z naszej autonomiczne (własnej) pamięci zgadzało się
z tym co wygenerował powtórnie Matrix. Możemy sobie tak robić z dowolną rzeczą. Teoretycznie Matrix może wygenerować zwiększoną rozdzielczość (zaalokować dodatkową pamięć) dla rzeczy, którymi się
interesujemy. W momencie kiedy oglądamy ten włos pierwzy raz tworzy lepszą fakturę dla tego włosa. Np. dla dzieł sztuki musiałby mieć w ogóle jakieś hiper rozdzielczości, bo one są dokładnie skanowane
wielu badaczy je ogląda i mogą dyskutować, czy zabrudzenie gdzieś tam na obrazie Mona Lisy, które było datowane metodą węglowa radioaktywnego na XIX w. zachowuje się tak jak powinno zgodnie z prawami fizyki
i czy dalej składa się dokładnie z tych substancji, które stwierdzono gdy zabrudzenie zaobserwowano po raz pierwszy.
Inna sprawa, że problem jest raczej chyba odwrotny. Świat istnieje obiektywnie, a nasza pamięć zawodzi. Ja np. mam stwierdzoną schizofrenię i miałem przez pewien okres momenty w ktrórych pojawiały problemy z "filtrowaniem" rzeczywistości.
W jakimś momencie mózg przestawał filtrować nieistotne szczegóły, które normalnie pomija i zaczynałem być atakowany, np jakimiś zabrudzeniami, detalami lub zniszczeniami na reklamach, które normalnie się ignoruje.
Serdecznie pozdrawiam,
Marek
Marek


