Przypowieść o Łazarzu opisuje cudowne wskrzeszenie 4-o dniowego trupa. W tym klimacie z pewnością ten Łazarz rozłożył się był (w sensie biologicznym) na śmierdzące mięso. Ale w tej historii jest coś bardziej interesującego. Gdyby dla Jezusa było ważne istnienie pozaświatów, to z pewnością znalazłaby się w ewangeliach wzmianka o przygodach z 4-o dniowej podróży Łazarza. A tam nie ma nic o jego doświadczeniach, nikt nie pytał go co on tam widział i robił. Nikt niczego nie spisał.
Oczywiście każdy może z Bibli wyciągnąć inną definicję chrześcijanina, bo Biblię napisano dla wszystkich. Mamy takich, co swoje "chrześcijaństwo" realizują w następujący sposób:
Biczem długim, rzemiennym
W grube supły wiązanym
Sprawiam sobie niezmiennie
Straszne cięgi co rano
Puchną pręgi jak węże i sinieją boleśnie
Tryska krew na kafelki w łazience
Starym drutem kolczastym
Zardzewiałym i tępym
Zrywam bandaż i plastry
Szarpię ciało na strzępy
Przeokropny to widok,
włos na głowie powstaje
Co za ból, już gangrena się wdaje
Z tego bólu podnietę
Jak ze źródła dziś czerpię
Żeby zostać chrześcijaninem*
Trzeba wiele wycierpieć
Dla tych, którzy pragną wstąpić na taką "drogę" załączam pomocny link: https://www.cilice.co.uk/
Tak więc mamy wiele możliwości opisania - kim jest chrześcijanin.
A jakie jest Twoje zdanie Bert? Jak opiszesz chrześcijanina?
* - moja korekta oryginalnego tekstu
bert04 napisał(a):Bert. Napisałem przecież, że to nie moja definicja, a zaczytana z pozycji literackiej, która stanowi fundament dla każdego (bez względu na wyznawaną religię) chrześcijanina. Nie znajdziesz mocniejszej podstawy.Cytat:Jeśli założyć, że Jezus był pierwszym i największym chrześcijaninem, to łatwo zdefiniujemy - kto jest chrześcijanin, a kto nie. Nie będzie to moja prywatna definicja, ale biblijna, ewangeliczna:A miej sobie definicje jakie chcesz, tylko odfajkuj się od definicji innych, zwłaszcza jeżeli Twoje stoją na tak kruchych podstawach.
Oczywiście każdy może z Bibli wyciągnąć inną definicję chrześcijanina, bo Biblię napisano dla wszystkich. Mamy takich, co swoje "chrześcijaństwo" realizują w następujący sposób:
Biczem długim, rzemiennym
W grube supły wiązanym
Sprawiam sobie niezmiennie
Straszne cięgi co rano
Puchną pręgi jak węże i sinieją boleśnie
Tryska krew na kafelki w łazience
Starym drutem kolczastym
Zardzewiałym i tępym
Zrywam bandaż i plastry
Szarpię ciało na strzępy
Przeokropny to widok,
włos na głowie powstaje
Co za ból, już gangrena się wdaje
Z tego bólu podnietę
Jak ze źródła dziś czerpię
Żeby zostać chrześcijaninem*
Trzeba wiele wycierpieć
Dla tych, którzy pragną wstąpić na taką "drogę" załączam pomocny link: https://www.cilice.co.uk/
Tak więc mamy wiele możliwości opisania - kim jest chrześcijanin.
A jakie jest Twoje zdanie Bert? Jak opiszesz chrześcijanina?
* - moja korekta oryginalnego tekstu

