ErgoProxy napisał(a): Ech, ludzie... bardzo możliwe. Bardzo też możliwe że w pojęciu papieża może ten papież uzurpować sobie polityczne zwierzchnictwo nad wszystkimi religiami świata, bo nie czarujmy się może, że nawet jeśli o co innego tu idzie, tak się to skończy. Pytanie co na to wyznawcy tych religii - nie mówiąc o kapłanach - czy ktoś ich w ogóle poinformował o rzeczonej inicjatywie; bo czy się podpisywali pod nią - szczerze wątpię.
ja się odniosłam do kwestii Kościoła, bardziej w sensie duchowym i myślę, że powyższy dokument KK też był taką próbą poszerzenia Kościoła o jego duchowe znaczenie. Jeśli w religiach będzie się szukać uniwersalnego przesłania, tego co łączy wszystkich, a nie dzieli, to myślę, że ludzie o otwartych umysłach, nie będący radykalistami, chyba nie powinni mieć nic przeciwko, by do takiego Kościoła należeć?
Gdybyśmy się ograniczyli np. do dwóch przykazań miłości, to może i nawet ateiści by się skusili na tak rozumianą, działającą rozwojowo duchowość
ja to widzę trochę tak:
"Wszystkie religie powstały w wyniku zróżnicowanych, intelektualnych reakcji ludzkich na identyczne przewodnictwo duchowe. Nigdy nie mogą się spodziewać osiągnięcia jednorodności doktryn, dogmatów i obrzędów – te są intelektualne; mogą jednak osiągnąć i kiedyś osiągną uświadomienie sobie jedności w prawdziwym czczeniu Ojca wszystkich, gdyż to jest duchowe i na zawsze prawdziwe, że w duchu wszyscy ludzie są sobie równi."
