ErgoProxy napisał(a): Ale to już nie jest chrześcijaństwo, to "zaledwie" masoneria.
Jeśli chodzi o uzurpację w wymiarze duchowym, mam co najmniej trzy zastrzeżenia. Pierwsze podniósł rabin Hier: to jest degradujące dla wyznawców czego innego. Drugie podnoszą, i to nie od wczoraj, mnisi Orientu: Jezus był buddą, czyli człowiekiem oświeconym, więc my nic nie sugerujemy, ale jeśli wy sugerujecie, że mądrze jest robić z niego jeszcze jeden majak odwodzący od Nirwany, to się po prostu dobrze zastanówcie. Trzecie podniósł, też nie wczoraj, Jacek Dukaj: skończy się to tak, że spotkamy Obcych z Tau Wieloryba i ci Obcy uwierzą w Jezusa, i przy pierwszej ichniej herezji będą mieli argument - to wy Go zabiliście - a potem zaczną się pogromy. A czwarte jest takie, że skoro już rozważamy jakieś Zaświaty, to jest rzeczą nieroztropną porywać się na ich opisanie bez rzetelnego materiału badawczego, bo może być i tak, że one się otworzą i może będą się miały nijak do chrześcijańskich pragnień i uroszczeń, a wtedy dobrze mieć paletę innych duchowości do wyboru; logika wskazuje, że różnorodność jest w cenie.
Ok, ale Ty tu mówisz cały czas o wierze w Jezusa, a weź pod uwagę, że Jezus uczył modlić się do Boga Ojca, nie do siebie. Czy w innych religiach ludzie nie wierzą w Boga jakkolwiek rozumianego? Nie da się z tego wyciągnąć duchowości uniwersalnej?
