Po pierwsze, monoteizm jest wyjątkiem, nie regułą. Po drugie, jeśli już koniecznie szukać czegoś uniwersalnego, to będzie to rola muzyki i przyrody w mistycznych uniesieniach. Ale po trzecie, po co Ci potrzebna duchowość uniwersalna, skoro już nie do zbawienia wszystkich narodów? Moim zdaniem, tutaj ma zastosowanie sygnatura Kontestatora:
Ignacy Daszyński napisał(a):Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…
